Sandały Steve’a Jobsa sprzedane za 218750 dolarów
Nic mi do tego, co ktoś robi ze swoimi pieniędzmi – „biedny bogatego nie zrozumie” i tak dalej. Mimo tego nie mogę wyjść z podziwu, że ktoś w pełni władz umysłowych zapłacił właśnie blisko 220 000 dolarów, stanowiących równowartość ponad 1 miliona złotych, za stare, znoszone buty. Sandały niemieckiej produkcji należały do Steve’a Jobsa, jednego z trzech założycieli Apple i byłego prezesa tej firmy, który to nosił je w latach 70′ i 80′ XX wieku. Dom aukcyjny poinformował, że jeszcze nigdy nie sprzedał żadnych sandałów za tak dużą sumę pieniędzy.
„Wkładka z korka i juty zachowała odcisk stopy Steve’a Jobsa, który to został ukształtowany po latach użytkowania” – można przeczytać na stronie internetowej Julien’s Auctions, podmiotu prowadzącego za licytację. „Steve Jobs nosił te sandały w wielu kluczowych momentach w historii Apple (…). W 1976 roku wraz ze współzałożycielem Apple, Stevem Wozniakiem, wymyślił początki komputera Apple w garażu w Los Altos, od czasu do czasu nosząc dokładnie te sandały”.
Źródło: Julien’s Auctions
Sandały były podstawową częścią garderoby Jobsa. Według Washington Post, była dziewczyna powiedziała w wywiadzie z 2018 roku, że nosił je nawet zimą. „Sandały były częścią jego… prostej strony. To był jego mundur” – powiedziała Chrisann Brennan. „Wspaniałą rzeczą w posiadaniu takiego „munduru” jest to, że nie musisz się zastanawiać nad, w co się ubrać rano. Zakładasz zawsze to samo”.
Kwota zaskoczyła organizatorów aukcji
Sandały, które w sklepie kosztują dziś 125 dolarów, miały według wstępnych szacunków osiągnąć cenę 60 000 dolarów. Sprzedano je wraz z towarzyszącym im NFT anonimowego nabywcy, który za obudowie zapłacił 218 750 dolarów.
Nie wiadomo, czy nabywca będzie z sandałami spał w jednym łóżku, prezentował gościom w gablocie, spróbuje odsprzedać je drożej za jakiś czas, czy może będzie w nich spacerował. Tak czy siak, życzę Wam wszystkim, żebyście było Was stać na takie nietuzinkowe kaprysy.
Źródło: Julien’s Auctions