{reklama-artykul}
Agencja marketingowa We Are Social opublikowała najnowszy raport wskazujący liczbę użytkowników internetu w poszczególnych państwach na całym świecie. Wymieniono zarówno te kraje, w których odsetek osób korzystających z globalnej sieci jest największy, jak również te, gdzie jest najmniejszy.Ranking We Are Social
Warto jednak zaznaczyć, że Koreańczycy posiadają własną, wewnętrzną sieć podobną do internetu – Kwangmyong, która do rankingu nie została wliczona. Jej wygląd współczesnego nastolatka przyprawiłby o palpitacje serca, ale nie ulega wątpliwości, że taki twór istnieje. Znajdziemy w nim około 5,5 tysiąca stron internetowych, moderowanych (czyt. cenzurowanych) przez rząd. Aby je odnaleźć, należy skorzystać ze specjalnej wyszukiwarki Our Country, najlepiej korzystając z komputera z systemem Red Star. Co ciekawe, jedna z witryn to rodzima wersja Facebooka, na którym internauci mogą składać życzenia urodzinowe. Żadna inna aktywność nie jest możliwa.
Agencja marketingowa We Are Social opublikowała najnowszy raport wskazujący liczbę użytkowników internetu w poszczególnych państwach na całym świecie. Wymieniono zarówno te kraje, w których odsetek osób korzystających z globalnej sieci jest największy, jak również te, gdzie jest najmniejszy.
W raporcie wzięto pod uwagę liczbę użytkowników internetu i porównano ją z całkowitą liczbą obywateli danego państwa. W rankingu najlepiej wypada Islandia. Aż 98% populacji ma dostęp i korzysta z internetu. Na drugiem miejscu uplasowały się Bermudy z wynikiem 97%, na trzecim Norwegia – 96%. W pierwszej dziesiątce znalazły się również takie kraje, jak Andora czy Wyspy Owcze.
Warto spojrzeć na koniec rankingu. Niechlubną ostatnią pozycję zajmuje oczywiście Korea Północna. Według statystyk z internetu korzysta tam zaledwie 0,03% populacji, czyli raptem 7200 osób.
Warto jednak zaznaczyć, że Koreańczycy posiadają własną, wewnętrzną sieć podobną do internetu – Kwangmyong, która do rankingu nie została wliczona. Jej wygląd współczesnego nastolatka przyprawiłby o palpitacje serca, ale nie ulega wątpliwości, że taki twór istnieje. Znajdziemy w nim około 5,5 tysiąca stron internetowych, moderowanych (czyt. cenzurowanych) przez rząd. Aby je odnaleźć, należy skorzystać ze specjalnej wyszukiwarki Our Country, najlepiej korzystając z komputera z systemem Red Star. Co ciekawe, jedna z witryn to rodzima wersja Facebooka, na którym internauci mogą składać życzenia urodzinowe. Żadna inna aktywność nie jest możliwa.
Źródło: The Next Web