Największa platforma wideo nie mówi wprost ile filmów zostało skasowanych, podkreśla jednak, że nowa kopia pojawiała się średnio raz na sekundę. Aby ograniczyć dostęp do materiału, na platformie wyłączono niektóre możliwości wyszukiwania, a także odcięto część moderatorów, a pracę przerzucono na barki AI. Ubczonym skutkiem tego może być usunięcie z serwisu pewnej liczby materiałów, które nie powinny zostać usunięte – jednak kompromis był tu niezbędny.
Our hearts are broken over today’s terrible tragedy in New Zealand. Please know we are working vigilantly to remove any violent footage.
— YouTube (@YouTube) 15 marca 2019
YouTube od bardzo dawna pracuje nad swoim systemem zarządzania treściami. W 2017 roku Google postanowiło zatrudnić 10 000 moderatorów pilnujących pojawiające się w serwisie materiały. Mają oni za zadanie wesprzeć pracę AI, która jest w stanie samodzielnie usunąć 70% brutalnych i ekstremistycznych treści w ciągu 8h od ich publikacji. Nie jest to niestety idealny system. Zresztą nie tylko on – brutalne treści potrafią rozprzestrzeniać się po sieci błyskawicznie i nawet tacy giganci jak Facebook, Twitter, YouTube czy Reddit są w tej chwili zupełnie bezsilni.
Źródło: Engadget