Wiedeń zrobił porządek z hulajnogami elektrycznymi. Czas na polskie miasta?

Maksym SłomskiSkomentuj
Wiedeń zrobił porządek z hulajnogami elektrycznymi. Czas na polskie miasta?
W kwietniu tego roku Paryżanie podjęli ważną decyzję w kwestii hulajnóg elektrycznych w tym mieście. Demokratyczną metodą przegłosowano prawo nakazujące wycofanie e-hulajnóg na minuty z ulic i chodników ze stolicy Francji, z dniem 1 września bieżącego roku. Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele, ale głosujący mieli przede wszystkim dość pojazdów porzucanych gdzie popadnie oraz nieodpowiedzialnych, często młodocianych kierujących. Teraz za problem tych urządzeń transportu osobistego wzięła się inna europejska stolica – Wiedeń.

Hulajnogi elektryczne znikną z chodników we Wiedniu

Od momentu rozpowszechnienia się aplikacji pozwalających wynajmować hulajnogi na minuty, na chodnikach wielu miast zapanował chaos. Piesi muszą kluczyć nie tylko pomiędzy poruszającymi się po chodnikach użytkownikami tych pojazdów, ale również pozostawianym gdzie popadnie sprzętem. Narastająca frustracja obywateli prowadzi do uchwalania przepisów mających temu zapobiec. Wiedeń wprowadził zakaz parkowania hulajnóg elektrycznych na chodnikach poza wyznaczonymi do tego miejscami. Zmian w prawie jest jednak o wiele więcej.

Sprawdź koniecznie: Czy hulajnogi elektryczne powinny zostać zakazane w polskich miastach?

Od 19 maja we Wiedniu kierującym hulajnogami elektrycznymi nie wolno już wszystkiego. W stolic Austrii pojazdy te można zostawiać wyłączone w stałych wyznaczonych miejscach parkingowych mieszczących 8-10 hulajnóg lub na pasie parkingowym, o ile w pobliżu nie ma parkingu. W innym wypadku zwrot pojazdów ma być niemożliwy. Strefy zwrotu są ustawione w pobliżu stacji rowerowych oraz stacji mobilności WienMobil.

hulajnogi na minuty

W niektórych miastach piesi dosłownie potykają się o pozostawiane gdzie popadnie hulajnogi elektryczne. | Źródło: Unsplash

Do końca 2023 roku w naddunajskiej stolicy ma pojawić się 200 punktów parkingowych, a w 2024 roku przybędzie 100 kolejnych.

Trudno powiedzieć jak skutecznie będzie egzekwowane nowe prawo, ale do tego celu zostaną wyznaczeni „szeryfowie parkingowi”, mogący wystawiać mandaty. To na operatora zostanie przeniesiony ciężar usuwania źle zaparkowanej hulajnogi, a nałożenie grzywny będzie następowało niezwłocznie. Miasto może też odholowywać źle zaparkowane hulajnogi na koszt operatora.

Swoich racji względem nieposłusznego użytkownika UTO operatorzy będą dochodzić we własnym zakresie, celem odzyskania poniesionych tytułem łamanego prawa kosztów.

Nie przegap: Młodzi bez dostępu do hulajnóg. To nowy pomysł UE

Hulajnogi nie pojadą wszędzie i będzie ich mniej

Wiedeń ponadto zajął się problemem niebezpiecznej jazdy na e-hulajnogach. Wkoło rynków, placów handlowych i szpitali, gdzie najczęściej odnotowywano przypadki łamania przepisów, zostaną ustanowione strefy wolne od ruchu tychże pojazdów. Ponadto, ich parkowanie ma być tam technicznie niemożliwe.

ehulajnoga
Prywatne hulajnogi elektryczne cieszą się rosnącą popularnością, bo hulajnogi na minutę są uznawane za dość drogie. | Źródło: Canva Pro

Innym ciekawym novum jest automatyczna, zdalna redukcja prędkości w hulajnogach w strefach dla pieszych, wszystkich ulicach mieszkalnych oraz „strefach spotkań”.

Wreszcie, nowe przepisy wprowadzają maksymalną liczbę e-hulajnóg w konkretnych dzielnicach, aby dostosować je do liczby miejsc parkingowych oraz zmniejszyć liczbę skarg.

Co powiecie na takie zmiany w polskich miastach?

Źródło: Vienna Offices via PAP, zdj. tyt. Unsplash

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.