Serwis Motherboard wyjaśnia, że kod został wykradziony przez byłego stażystę Apple, a następnie przekazany piątce przyjaciół, którzy zajmowali się „jailbreakowaniem” iOS-a.
Były pracownik firmy wykradł „wszystkie wewnętrzne narzędzia Apple”, a przynajmniej tak twierdzi jedna z osób, która otrzymała kod źródłowy. Anonimowy informator przyznaje, że oryginalnie było tego znacznie więcej, jednak do sieci przedostała się zaledwie część.
Pierwotny plan zakładał, by wykradziony kod nigdy nie wydostał się poza grupkę pięciu znajomych. Najwidoczniej coś poszło jednak nie tak, bowiem już w ubiegłym roku wyciek został wrzucony na grupę czatową Discorda, a następnie przedostał się na Reddita, skąd szybko został usunięty.
Ostatecznie pojawił się na GitHubie, o czym pisaliśmy już w ubiegłym tygodniu. Wtedy też sprawa nabrała rozgłosu, a sam kod rozprzestrzenił się w szybkim tempie. Z tego też względu Apple nakazało administratorom GitHub usunięcie wycieku.
Motherboard podaje, że Apple było świadome wycieku już przed jego upublicznieniem na GitHubie. Firma nie jest jednak zaniepokojona. Jak sama przyznaje, kod źródłowy ma już trzy lata, a „zabezpieczenia jej produktów nie opierają się na tajności kodu źródłowego”.
Źródło: Motherboard