Nawet 8 lat więzienia za patostreaming
Patostream to internetowa transmisja na żywo, w trakcie której widzowie obserwować mogą przeróżne patologiczne zachowania – od zwykłego chamstwa w postaci wyzwisk, przez picie alkoholu, bo przemoc fizyczną i znęcanie się psychiczne. Niedawna historia Ojca z Dąbrowy Górniczej, który podczas patostreamu dusił swojego syna przelała czarę goryczy, a polscy politycy postanowili rozwiązać problem tego rodzaju patologii w sieci raz na zawsze.
„Dziś zostanie złożony projekt ustawy o patostreamerach. Nikt nie umiał sobie poradzić w projektem. My poradziliśmy sobie w bardzo krótkim czasie. Jest regulacja, będzie zmiana w kodeksie karnym, materialnym. Będzie wysoka kara” – poinformował Wójcik na antenie Radia ZET.
Minister w KPRM wypowiedział się też w kwestii kar za organizowanie i uczestnictwo w patostreamach. Kara wynosiła będzie nawet 8 lat pozbawienia wolności i dotyczyła osób upowszechniających, rozpowszechniających i nagrywających tego rodzaju filmy. Sprawą niejasną pozostaje to, czy osoba udostępniająca tzw. „shorty”, GIF-y lub inne wycinki tego rodzaju materiałów będzie musiała liczyć się z odpowiedzialnością karną.
Zaznaczono, że kary obejmą także te osoby, które nie czerpią z patostreamingu korzyści materialnych, a robią to wyłącznie dla sławy lub innych korzyści osobistych.
Czy oglądanie patostreamów będzie karane?
Krótko: nie. Michał Wójcik zupełnie słusznie zwrócił uwagę na fakt, że karane nie mogą być osoby, które do oglądania patostreamu dołączą przypadkiem, nie mając świadomości tego, co będzie się działo na materiale wideo.
Źródło: Radio ZET, zdj. tyt. praca własna na podst. zrzutu ekranu z kanału Radio ZET