Wkurzony pilot Lufthansy narysował przyrodzenie w przestworzach

Maksym SłomskiSkomentuj
Wkurzony pilot Lufthansy narysował przyrodzenie w przestworzach

Od czasu do czasu zdarza się, że piloci samolotów chcą coś zademonstrować lub dać upust swoim emocjom. Aby się uzewnętrznić, rysują statkami powietrznymi na niebie przeróżne rzeczy, które każdy może odczytać za pomocą aplikacji takich jak Flightradar24. Pamiętacie jak amerykański pilot maszyny KC-135 Stratotanker narysował wymowne pozdrowienia dla Rosjan? Teraz popis dał podobno wkurzony pilot Lufthansy.

Pilot linii lotniczych Lufthansa i 24-kilometrowe przyrodzenie

Co kilka miesięcy osoby obserwujące loty w aplikacji Flightradar24 i podobnych są świadkami wydarzeń dziwnych. Jedna z nich miała miejsce 28 lipca, kiedy to samolot linii lotniczych Lufthansa lecący z Frankfurtu w Niemczech na Sycylię, przekierowano na lotnisko na Malcie. Jak podała włoska gazeta La Repubblica, przyczyną były podobno problemy techniczne występujące na lotnisku Catania-Fontanarossa, na którym likwidowano jeszcze skutki pożaru głównego terminala z 16 lipca.

Pilot po otrzymaniu komunikatu o konieczności lądowania na innym lotnisku prawdopodobnie nie był z tego powodu zachwycony. Zanim skierował się na nową trasę, przeleciał nad Katanią. Przy okazji przez 16 minut rysował w powietrzu falliczny kształt o długości 24 kilometrów.

Kształt narysowany na niebie przez pilota Lufthansy. | Źródło: La Repubblica

Lufthansa komentuje Lot 306

Przedstawiciele linii lotniczych Lufthansa zaprzeczyli już, jakoby kształt powstał celowo. Był to rzekomo zbieg okoliczności. Podobnie tłumaczono w minionym roku zachowanie amerykańskiego pilota, który wykreślił samolotem przyrodzenie nad rosyjską bazą w Syrii.

Firma SAC, która obsługuje lotnisko Fontanarossa w Katanii, w późniejszym komunikacie podała, że winnym przekierowania lotu był silny wiatr wiejący w okolicach lotniska. Jej przedstawiciel dodał:

Kapitan kołował i próbował podejść do lądowania w Katanii, ale bez powodzenia. Samolot poleciał zatem na Maltę, gdzie został zatankowany, a później wylądował w Katanii, podchodząc do lądowania z innego kierunku.

Wkurzony pilot Lufthansy pozostaje anonimowy – nie ustalono jego tożsamości.

Źródło: La Repubblica

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.