Czy druciki w maseczkach to anteny 5G?
Druciki w maseczkach to nie anteny 5G, a usztywnienie pomagające właściwie przylegać im do twarzy. Nie ma potrzeby ich wycinania. Teorie tego rodzaju powstają w krajach, którym zależy na opóźnianiu rozwoju innych państw, na co uwagę zwraca ekspert fakehunter.pap, profesor Sławomir Hausman, który kieruje Zakładem Telekomunikacji na Politechnice Łódzkiej.
Be careful ima sit this here pic.twitter.com/dqmNSs3Xd7
— 5mooth KKriminal (@72tattedup) July 10, 2020
„Nawet jeżeli te druciki są metalowe, to co niby miałoby się z nimi dziać? Mamy przecież mnóstwo metalowych przedmiotów, mnóstwo przewodników wokół nas. To nie stwarza żadnego zagrożenia. Gdyby były bardzo duże moce, to po prostu taki drucik mógłby się grzać i nas oparzyć. Nic takiego się jednak nie dzieje, bo gęstości promieniowania są bardzo małe. Taki efekt jest nawet nie do zaobserwowania, nie do zmierzenia i w praktyce nie istnieje” – tłumaczy Hausman.
Profesor Hausman podnosi kwestię, na którą sam wielokrotnie zwracałem uwagę. Skąd niezdrowe zainteresowanie technologią 5G i towarzysząca jej niechęć ze strony pewnych środowisk? Systemy 1G, 2G, 3G i 4G działały przez lata i nie okazały się dla nikogo szkodliwe. „5G pod tym względem absolutnie nie różni się od innych systemów komórkowych, czyli 2G, 3G czy 4G” – mówi ekspert.
Trwa straszliwa wojna. Wojna na dezinformację
5G to jedna z wielu technologii, które pozwolą jednym krajom uzyskać przewagę nad innymi – i to w mnóstwie sfer życia codziennego. „Niedługo cały świat będzie uzależniony od 5G, a jeśli my zostaniemy w tyle, staniemy się biedni. I dopiero wtedy spotkają nas prawdziwe nieszczęścia” – wskazał prof. Hausman. Na rozsiewaniu dezinformacji w tej kwestii może zależeć pewnym grupom nacisku, z przeróżnych państw, które stymulują lęki u osób podchodzących sceptycznie do dorobku świata nauki.
„Wszystkie teorie spiskowe na temat 5G można wyrzucić do kosza, tylko trzeba chcieć się przekonać, że za tym nie stoi żaden spisek. A jeśli już, to raczej ma on na celu przekonanie nas, że 5G jest szkodliwe po to, żeby kraje, których nie stać na rozwój piątej generacji nie pozostały jako jedyne w tyle” – wyjaśnił prof. Hausman. Według niego informacje tego typu rozsiewane są często ze wschodu. „To tam tworzy się taką propagandę anty-5G, bo dzięki temu, będą oni relatywnie mniej opóźnieni w rozwoju.”
Źródło: Twitter, fakehunter.pap.pl