Wszystko wskazuje na to, że YouTube rozszerzył zasięg walki z blokerami reklam. Kontrowersyjne powiadomienia zaczęły bowiem pojawiać się u polskich użytkowników, co wcześniej było rzadkością. Internautom uniemożliwia się oglądanie materiałów wideo z aktywowaną wtyczką – rozwiązaniem jest jej wyłączenie bądź wykupienie abonamentu. Czy więc już wkrótce ograniczenie zostanie wprowadzone u wszystkich osób?
YouTube ma nie po drodze z blokerami reklam
Reklamy na platformie YouTube to temat, o którym niejednokrotnie Was informowaliśmy. Trudno bowiem przejść obojętnie obok nowych formatów spotów czy braku swobody w ich wyborze przez twórców. Niedawno zaczęto także walczyć z osobami wykorzystującymi tytułowe narzędzia. Początkowo jedynie zachęcano do ich wyłączenia, potem natomiast blokowano dostęp do platformy. Oglądanie treści było wznawiane po wyłączeniu wtyczki bądź opłaceniu Premium.
Do tej pory jednak stosowne notyfikacje pojawiły się wyłącznie na terenie Stanów Zjednoczonych – ten stan rzeczy najwidoczniej uległ zmianie. Na portalu Wykop znaleźć możemy kilka głosów wskazujących na rozszerzeniu zasięgu kontrowersyjnej polityki także na polskie podwórko. O co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi?
Jak możecie zobaczyć poniżej, część rodzimych użytkowników zobaczyła następujący komunikat. YouTube pozwala na odtworzenie trzech filmów – przy czwartej próbie dojdzie do zablokowania tej podstawowej funkcji. Platforma zachęca dodania jej do tzw. wyjątków w sytuacji, gdy ktoś nie chce w zupełności rezygnować z wtyczki. Tak czy siak internauta jest zmuszony do dezaktywacji blokera w celu dalszego oglądania filmików.
To jednak nie wszystko. YouTube próbuje wziąć swoich klientów na litość, bowiem komunikat informuje o tym, że serwis utrzymuje się wyłącznie z reklam i ich oglądanie pozwala mu utrzymać się na powierzchni. Pod tym zdaniem znajduje się natomiast przycisk pozwalający na wykupienie dostępu do subskrypcji Premium.
Jeszcze nie wszyscy użytkownicy widzą u siebie powyższe powiadomienie. Osobiście nie miałem tej przyjemności, ale patrząc na tempo rozprzestrzeniania się zmian – czas przyjdzie na wszystkich. Oczywiście niektórzy zaczęli już kombinować i proponować alternatywne wtyczki oraz wersje platformy YouTube.
Na ten moment istnieją więc sposoby na uniknięcie zostania objętym nowymi regulacjami. Trudno jednak stwierdzić ile jeszcze czasu minie, aż Google na dobre odłączy wtyczkę z napisem „omijanie przepisów”. Nie można też zapominać, że liczba osób płacących za Premium nieustannie się powiększa. Dostęp do subskrypcji można wykupić za 23,99 złotych.
Wtedy też nie zobaczycie reklam, a przy okazji skorzystacie z innych benefitów.
Źródło: Wykop, Wirtualne Media / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@esen_aza)