Ostra decyzja serwisu wideo była spowodowana nieodpowiednimi treściami, jakie były publikowane na kanale twórcy. Mowa między innymi o pokazywaniu w nieodpowiednim tonie zwłok samobójcy znalezionych w japońskim lesie.
YouTube co prawda przywrócił monetyzację kanału, jednak dał Loganowi Paulowi 90-dniowy okres próbny. W tym czasie jego wideo nie będzie się pojawiać w sekcji popularnych, a powiadomienie o nowych materiałach otrzymają wyłącznie subskrybenci.
Warto dodać, że Logan Paul wciąż nie może uczestniczyć w programie Google Preferred, w ramach którego wyświetlane są lepiej płatne reklamy.
Sam YouTuber przyznaje, że w ostatnich miesiącach dużo się nauczył i wyciągnął wnioski ze swojego postępowania. W najbliższym czasie przekonamy się, czy rzeczywiście tak jest.
Źródło: The Verge