Przedstawiciele portalu YouTube potwierdzili, że próba zwalczenia blokerów reklam podjęta została na całym świecie. Każdy użytkownik decydujący się na użycie tego typu narzędzi powinien więc zobaczyć u siebie stosowne powiadomienie uniemożliwiające oglądanie filmów. Jedynym rozwiązaniem jest wyłączenie wtyczek lub uiszczenie opłaty za subskrypcję Premium.
YouTube idzie na wojnę totalną z blokerami reklam
Na naszym portalu mogliście przeczytać już kilka artykułów dotyczących tytułowego zjawiska. Zaostrzenie polityki objęło początkowo zaledwie wybraną grupę konsumentów, potem rozlało się na Stany Zjednoczone i inne kraje, także Polskę. Od pewnego czasu utrudniono u nas korzystanie z większości blokerów reklam. Teraz dowiedzieliśmy się, że YouTube ma jasno określony cel – zmuszenie wszystkich użytkowników do oglądania spotów wyświetlanych przed, w trakcie oraz po odtwarzanym materiale.
Christopher Lawton, communications manager w YouTube, przekazał redakcji portalu The Verge, że rozpoczęto globalne starania jeśli chodzi o wprowadzenie zakazu używania blokerów reklam na łamach serwisu. Cel jest bardzo prosty – zachęcić konsumentów do oglądania spotów lub opłacania abonamentu Premium. Promuje się głównie teraz tę drugą opcję, pozwala ona bowiem na skorzystanie także z szeregu dodatkowych benefitów. Warto bowiem nadmienić, iż większość przychodów platformy pochodzi właśnie z reklam, więc jej właścicielom bardzo zależy, by klienci nie korzystali z pewnych narzędzi.
Jeśli więc w najbliższej przyszłości będziecie chcieli obejrzeć coś na YouTube z aktywowanym blokerem reklam, to istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że ujrzycie poniższy obrazek:
Miejcie jednak na uwadze, iż tego typu zmiana nie jest wprowadzana w jednym momencie u wszystkich osób. Dlatego też nie cieszcie się zbytnio, gdy pewnego dnia nagle bloker reklam zacznie u Was działać. Kolejnego możecie bowiem nie mieć takiego szczęścia. Google ma jasno określony cel. Za kilka miesięcy zapewne trudno będzie znaleźć rozwiązanie (przykład: wykorzystanie systemu Windows Phone) omijające politykę portalu.
Warto przy okazji przypomnieć, iż używanie blokerów reklam narusza regulamin platformy. Jej przedstawiciele do tej pory rzadko poruszali ten temat. Teraz się to zmieniło i trudno wyobrazić sobie scenariusz, by YouTube nagle zeszło z wojennej ścieżki. Ostatnio mamy ponadto do czynienia z wprowadzaniem kolejnych formatów reklam oraz zmniejszaniem kontroli twórców nad ich rodzajem czy częstotliwością.
Koncern zrobi więc wszystko, by zwiększyć swoje przychody – nawet kosztem ogromnego niezadowolenia internautów. Tak to jest, gdy serwis nie ma prawdziwej konkurencji. Dla zasady dajemy znać, iż obecnie abonament Premium to wydatek 23,99 zł miesięcznie. Oprócz likwidacji reklam możecie liczyć na opcję pobierania filmów czy odtwarzania ich w tle, a także wyższą jakość materiałów.
Źródło: The Verge / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@christianw)