YouTuber postanowił się sklonować. Efekt końcowy zaskakuje

Piotr MalinowskiSkomentuj
YouTuber postanowił się sklonować. Efekt końcowy zaskakuje

YouTuber wpadł na intrygujący pomysł. Postanowił on wykorzystać drukarkę 3D, by stworzyć kopię samego siebie. Sam proces okazał się jednak nieco bardziej wymagający niż początkowo zakładano. Mężczyzna musiał bowiem poświęcić nie tylko sporo czasu, ale i pieniędzy. Koniec końców się jednak udało i rezultat można obejrzeć na popularnej platformie. Zerknijmy na to wszystko nieco bliżej.

YouTuber stworzył klona samego siebie

Ivan Miranda to twórca internetowy, który na swoim kanale YouTube zgromadził już ponad 338 tys. subskrypcji. Możemy tam znaleźć głównie filmiki poświęcone budowie przeróżnych rzeczy przy pomocy druku 3D. Influencer stworzył już m.in. działającego gokarta, koparkę czy czołg. Przedsięwzięcia zachwycają i przy okazji angażują społeczność.

Teraz jednak mężczyzna poszedł o krok dalej i opublikował dwa materiały, na których przedstawia proces tworzenia własnego klona w skali 1:1. Brzmi dosyć abstrakcyjnie prawda? YouTuber przy okazji rzucił sobie wyzwanie i zdecydował się na wydrukowanie „przedmiotu” bez dzielenia go na części, co byłoby niewykonalne przy użyciu tradycyjnych drukarek. Dlatego też najpierw… zbudował swoją własną. To zajęło mnóstwo czasu, gdyż najpierw trzeba było wydrukować poszczególne elementy przy użyciu mniejszego sprzętu.

Dopiero potem przystąpił do właściwego dzieła. Przygotowanie ogromnego modelu cechującego się odpowiednią szczegółowością także nie było dosyć proste, ale to można zresztą sobie doskonale wyobrazić. Wystąpiły też małe problemy z samą drukarką, lecz twórca zdołał je opanować. Jeśli zaś chodzi o sam wydruk kopii własnego siebie, to potrwał 76 godzin.

Przez ten czas urządzenie działało non stop i mężczyzna cały czas prosił, by nic się nie zepsuło. Oczywiście nie obyło się bez kłopotów. Podstawowym była kwestia nakładania się warstw – system czasami nie ogarniał złożoności projektu. Poza tym sama maszyna mocno się przegrzewała. Na szczęście całość udało się opanować, choć wydruk niestety nie jest idealny.

Wystarczy przyjrzeć się bliżej, by ujrzeć niedociągnięcia, ale i tak mówimy o robiącym ogromne wrażenie przedsięwzięciu. Kto wie, może w przyszłości Ivan po raz kolejny postanowi zrealizować podobny wydruk, ale przy użyciu doskonalszej technologii?

Druk 3D staje się coraz bardziej dopracowaną technologią

Technologia wciąż nie jest idealna i skorzystanie z niej dosyć kosztowne. Jeśli jednak spojrzymy kilka lat wstecz, to bez problemu zauważymy wzrost nie tylko popularności, ale także dostępności druku 3D. Zresztą – jest on wykorzystywany nie tylko przez prywatne osoby do produkcji przedmiotów na własny użytek.

Dzięki niemu opracowywane są nowe i tańsze metody na produkcję medycznych udogodnień. Protezy, części kości – to tylko przykłady możliwych zastosowań. Osobiście więc trzymam kciuki, by technologia za kilka/kilkadziesiąt lat przyczyniła się do rewolucji wewnątrz wielu kluczowych branż.

Źródło: YouTube (@ivanmirandawastaken) / Zdjęcie otwierające: zrzut ekranu z filmu You won’t believe what I 3D Printed – Giant 3D Printer build Pt.2 na kanale YouTube (@ivanmirandawastaken)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.