Zmonetyzował śmierć przyjaciela. Wysadził w powietrze BMW M5 Competition
Internauci wprost kochają oglądać, jak influencerzy niszczą kosztowne rzeczy. Choć trudno mi to wyjaśnić, statystyki nie kłamią. Liczniki odsłon przy takich nagraniach oraz będące w większości pozytywne oceny i komentarze mówią same za siebie. Czy to się opłaca? Nie wiem. Na pewno daje rozgłos i Michaił Litwin jest tego doskonale świadomy.
Tym razem za cel Michaił Litwin obrał sobie najnowsze BMW M5 Competition. Lokalne media podały, że mężczyzna chciał poprzez zniszczenie uczcić pamięć swojego przyjaciela, Saida Gubdenskiego, który w listopadzie 2021 roku zginął za kierownicą prowadzonego przez siebie BMW M4 Competition. Nikt chyba nie ma jednak wątpliwości, że Litwin urządził wszystko wyłącznie dla sławy.
Zobacz także: Wysadził Teslę w powietrze. Nie odpowiadał mu koszt wymiany baterii
Na nagraniu widać jak Rosjanin odziany wyłącznie w bokserki i stylowe futerko, strzela do stojącego pojazdu z łuku z płynącą strzałą. Po chwili widać ogromną eksplozję, prawdopodobnie wywołaną przez uprzednio podłożony, zdalnie detonowany ładunek wybuchowy.
Co sądzicie o takiej postaci… ekspresji artystycznej? Piękny pokaz głupoty, czy może przykład kreatywnej dowolności w rozporządzaniu rzeczami, na które go stać? Internauci są podzieleni, ciekaw jestem Waszej opinii.
Źródło: YouTube