Urząd Ochrony Konsumentów (CMA) w Wielkiej Brytanii postanowił zablokować głośne przejęcie firmy Activision Blizzard przez Microsoft – transakcja miałaby zaszkodzić rynkowi. Koncerny podobno nie dysponują również odpowiednim planem jeśli chodzi o przeciwdziałanie monopolizacji. Oczywiście strony nie planują rezygnować z zakupu i już zapowiedziały odwołanie od decyzji brytyjskiego regulatora. Przyjrzyjmy się sprawie nieco bliżej.
Brytyjski urząd zablokował przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft
Ponad rok temu dowiedzieliśmy się o planach przejęcia Activision Blizzard przez technologicznego giganta. Spór nadal jest w toku i regularnie mamy do czynienia z nowymi informacjami dotyczącymi tego zakupu opiewającego na 68 miliardów dolarów. Jak się okazuje, nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie doszło do finalizacji procesu. Doszło bowiem do wydarzenia mogącego sporo w nim namieszać. O co dokładnie chodzi?
CMA wydało decyzję uderzającą w transakcję. Okazuje się, że rząd Wielkiej Brytanii niekoniecznie uważa za zasadne przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft – dlaczego? Głównym powodem jest „potrzeba wolnego i konkurencyjnego rynku grania w chmurze napędzającego innowacje, jak i wybór”. Wejście w posiadanie twórców Call of Duty oraz Diablo miałoby więc zadziałać na szkodę branży. To jednak nie wszystko.
Korporacje podobno nie posiadają planu dotyczącego przeciwdziałania monopolizacji – przynajmniej w takim stopniu, jaki oczekuje CMA. Przedstawione zapisy mają ograniczać wydawców chcących dystrybuować swoje gry na macOS czy Linuxa. Zabrakło również szczegółowych warunków udostępniania gier czy uwzględnienia różnych modeli biznesowych.
Statement, attributed to Activision Blizzard spokesperson:
“The CMA’s report contradicts the ambitions of the UK to become an attractive country to build technology businesses. We will work aggressively with Microsoft to reverse this on appeal.
— Tom Henderson (@_Tom_Henderson_) April 26, 2023
Microsoft próbował rozwiązać zgłoszone problemy, ale wprowadzone poprawki nie rozwiały obaw przedstawicieli urzędu. Nie pomogło również nawiązanie bliskich współprac z konkurencją oferującą rozgrywkę w chmurze – CMA jest zdania, że posiadanie około 70% udziału w branży jest wystarczające, a większy wpływ mógłby zadziałać na szkodę rynkowi.
Oczywiście nie trzeba było zbyt długo czekać na odpowiedź Microsoftu – wiceprezes koncernu, Brad Smith, zapowiedział plany odwołania się od decyzji regulatora. Koncern chce jeszcze mocniej zaangażować się we wzmocnienie umów z producentami sprzętów, by gry były dostępne na milionach urządzeń. Mężczyzna ponadto skrytykował CMA – stwierdził że rynek gier w chmurze nadal nie jest przez rząd rozumiany, tak samo jak sposób działania tego typu technologii.
Sprawę skomentował również Bobby Kotick, prezes Activision Blizzard. Dał znać, iż nie padło jeszcze ostatnie słowo jeśli chodzi o zakup firmy i już rozpoczęto kwestionowanie podjętej decyzji. Poinformował on również o rozpoczęciu prac nad przygotowaniem odwołania do brytyjskiego Sądu Apelacyjnego.
W najbliższym czasie możemy więc spodziewać się kolejnych aktualizacji jeśli chodzi o głośną transakcję. Korporacje są bowiem niezwykle zdeterminowane, by dopiąć swego.
Źródło: CMA, Twitter