W Polsce od czterech dni trwają poważne zakłócenia sygnału GPS, utrudniające w pewnych regionach kraju korzystanie z nawigacji pilotom statków powietrznych. Podobna sytuacja występuje nad obszarem Bałtyku Właściwego, wschodnią częścią Niemiec, Litwą, Łotwą, Estonią, Finlandią oraz Szwecją. Sytuacja zaniepokoiła pilotów samolotów cywilnych, a eksperci nie mają wątpliwości co do tego, kto jest winowajcą.
Zakłócenia GPS w Polsce
Zakłócenia GPS w Polsce oraz nad niektórymi krajami basenu Morza Bałtyckiego pojawiły się 1 marca tego roku. Widać to doskonale na mapach udostępnianych przez serwis gpsjam.org, zajmujący się monitorowaniem tego typu zjawisk. Jeśli chodzi o nasz kraj, to poważne zakłócenia odnotowano zwłaszcza w północnej części kraju. Eksperci winy dopatrują się w działaniach Rosji.
Wczoraj rosyjskie systemy walki elektronicznej ponownie zakłóciły sygnały GPS w Polsce, Niemczech i Szwecji. Działania te można uznać za ataki, podobnie jak cyberataki
– powiedział redaktor „Szwajcarskiego Przeglądu Wojskowego” Christophe Tymowski. Opinię poparł analityk ppłk rez. Maciej Korowaj, związany z serwisem Defence24.pl, a podobne głosy płyną m.in. z Francji.
Dlaczego Rosjanie mieliby zakłócać GPS w Polsce i innymi krajami? Wedle tamtejszej propagandy za pogorszenie jasności sygnału odpowiada NATO, tuszujące ruchy wojsk szykujących się do… inwazji na Rosję. Mówi o tym m.in. dr Michał Marek, ukrainoznawca oraz ekspert ds. przeciwdziałania dezinformacji.
To nie pierwszy taki przypadek. W ubiegłym roku i w połowie stycznia tego roku również występowały zakłócenia sygnału GPS nad Polską. Nie odczuwają ich jednak użytkownicy smartfonów, a przede wszystkim pilocie. Wynika to z faktu, iż problemy pojawiają się przede wszystkim na wysokości powyżej 10 kilometrów.
Dziś problemy z GPS wciąż występują, ale w znacznie mniejszym stopniu.
Źródło: gpsjam.org