Tesla Model 3 na naprawdę dużych kołach
Jeden z najczęściej wyświetlanych filmów na kanale WhistlinDiesel przedstawiał przedziwną modyfikację samochodu Dodge Challenger Hellcat. Youtuber dwa lata temu dołożył do auta koła rodem z dorożki Amiszów.
Najwyraźniej zachęcony sukcesem tego materiału twórca wziął na warsztat Teslę Model 3 i nie tylko wsadził do niej na odpowiednich dystansach jeszcze większe koła, ale na dodatek… odwrócił ją do góry nogami. Napisałbym, że „do góry kołami”, ale nie również nie miało by to sensu. Zresztą, zobaczcie sami.
W Stanach Zjednoczonych istnieje trend zakładania absurdalnie dużych felg do samochodów. WhistlinDiesel poszedł nie o krok, a cały maraton kroków dalej, wpasowując do samochodu wyprodukowanego przez firmę należącą do Elon Muska felgi o średnicy 120 cali, przypominające powiększoną wersję kół stosowanych w karocach. Dzięki zastosowaniu odpowiednich dystansów oraz kilku innych przeróbek udało się je założyć na samochód.
Tak, samochód jeździł. Przejechał nawet nad omawianym wyżej Ferrari F8 Tributo.
Źródło: mat. własny – zrzut ekranu z YouTube @WhistlinDiesel
Przy okazji lubujący się w destrukcji mężczyzna zweryfikował to, jak fotele w Tesla Model 3 wypadną w starciu z piłą mechaniczną…
Niszczenie rzeczy dobrze się sprzedaje
Fenomen filmów polegających na absurdalnych przeróbkach jest zrozumiały. Mało kogo na świecie stać na marnotrawienie pieniędzy z tak wielkim rozmachem, więc internauci są ciekawi tego, „co się stanie, gdy”.
Pieniądze wygenerowane z odsłon powyższego filmu raczej nie będą w stanie zrekompensować zakupu i kosztów poniesionych z tytułu rozwałki pojazdu. Z drugiej strony, rosnące zasięgi i wzrost liczby subskrybentów przekładają się na coraz większe zarobki, więc…
Źródło: WhistlinDiesel