Kolejny wyraz ludzkiej głupoty
W ostatnich dniach sekcje komentarzy w serwisach społecznościowych, pod postami związanymi z Międzynarodową Stacją Kosmiczną, zaczęły zalewać wpisy dotyczące omawianej teorii spiskowej. Ich autorzy sugerują, że NASA zbudowała pod wodą ogromny plan filmowy, który ma udawać orbitalną bazę.
„Musiało im się nieźle pływać.”, czytamy pod jednym z postów opisujących ostatnią wizytę turystów na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmiczną. „Cóż za nurkowanie.”, czytamy w innym.
Twórcy teorii spiskowej rzecz jasna twierdzą również, że NASA wykorzystuje w materiałach wideo poświęconych Międzynarodowej Stacji Kosmicznej greenscreeny i CGI. Na to, że stacja znajduje się w kosmosie, a nie pod wodą, mają wskazywać rzekome „bąbelki powietrza” wypuszczane przez astronautów podczas spacerów kosmicznych oraz ukryte linki i uprzęże, które mają sprawiać wrażenie, jakoby astronauci znajdowali się w stanie nieważkości.
Teoria rozpowszechniana na wiele sposobów
Gdy zrobimy research w platformach takich jak TikTok, wpisując frazy takie jak „air bubbles space”, znajdziemy niejeden film poświęcony omawianej teorii spisowej. Oczywiście nie są to filmy, autorzy których mieliby wyjaśniać, dlaczego ta teoria spiskowa jest tylko teorią spiskową. Naprawdę dziwi mnie, dlaczego administracja usługi tych filmów nie usuwa.
Warto wspomnieć, że wiele spośród wspomnianych filmów używa tagu #flatearth. Bardzo możliwe więc, że osoby wierzące w najnowszą teorię spiskową wierzą również w inne teorie spiskowe, nie tyko o płaskiej Ziemi, ale również o sfałszowanym lądowaniu na Księżycu.
Bajki wyssane z palca
NASA oczywiście zaprzecza temu, co twierdzą zwolennicy teorii spiskowych. Niezależni eksperci wskazują na to, że widziane przez niektórych na materiałach NASA „bąbelki powietrza”, to w rzeczywistości cząstki pyłu lub lodu, uwalniane przez skafandry astronautów podczas spacerów kosmicznych.
Rzekome linki i uprzęże, które mają nosić astronauci, to z kolei najzwyczajniej twór wyobraźni miłośników teorii spiskowych. Linie pojawiające się w materiałach wideo to po prostu szum i artefakty, które są między innymi zasługą kompresji.
Oczywiście należy też zadać sobie pytanie, dlaczego NASA miałaby cokolwiek fałszować. Przede wszystkim, gdyby stacja kosmiczna byłaby sfałszowana, wyglądałaby zapewne znacznie ciekawiej. Z resztą trzeba powiedzieć, że Międzynarodową Stację Kosmiczną można zobaczyć na nocnym niebie gołym okiem, gdy ta okrąża Ziemię 16 razy w ciągu 24 godzin. Jest ona bowiem trzecim najjaśniejszym obiektem na niebie zaraz za Księżycem i Wenus.
Źródło: Futurism, fot. tyt. NASA