Dowiedzieliśmy się właśnie, że Bolt udostępnił carsharing polskim użytkownikom. Mieszkańcy dziesięciu aglomeracji mogą już korzystać z nowej funkcjonalności. Mówimy rzecz jasna o możliwości wejścia za kółko wynajętego samochodu, co ma być kolejnym przystępnym cenowo sposobem na poruszanie się po miastach. Do dyspozycji użytkowników udostępnionych zostało około 5000 aut, więc mówimy o naprawdę pokaźnej flocie. Na jakich dokładnie zasadach to wszystko w ogóle działa?
Bolt zostanie polskim liderem carsharingu?
Carsharing to oczywiście nic nowego. Na terenie naszego kraju istnieje przynajmniej kilka firm świadczących tego typu usługę. W ubiegłym roku do tego grona dołączył producent aplikacji FreeNow, który nawiązał współpracę z dostawcą Traficar. Najwidoczniej biznes ten bardzo się opłaca, ponieważ identyczną decyzję podjął właśnie Bolt. Polacy zyskali więc dostęp do kolejnego miejsca pozwalającego na krótkoterminowy wynajem samochodów. Czy to dobrze?
- Sprawdź również: Powstanie autostrada ładująca elektryki. Budowa już ruszyła
Usługa została aktywowana 3 kwietnia 2024 roku i skorzystać z niej mogą mieszkańcy Katowic, Krakowa, Lublina, Łodzi, Poznania, Rzeszowa, Trójmiasta, Szczecina, Warszawy oraz Wrocławia. Otrzymali oni do dyspozycji flotę liczącą blisko 5000 aut, co ma sprawić, że „korzyści z posiadania samochodu na własność będzie jeszcze mniej”. Operator całego przedsięwzięcia wymienia przy okazji szereg benefitów płynących z carsharingu. Co znalazło się na liście?
Cóż, mówimy przede wszystkim o dostępności kolejnego sposobu poruszania się po mieście, który jest w miarę przystępny cenowo. Użytkownicy mają wydawać znacznie mniej niż w przypadku decydowania się na podróż osobistym pojazdem. Nie muszą bowiem martwić się o jakiekolwiek koszty związane z jego posiadaniem oraz utrzymaniem (ubezpieczenie czy koszty naprawy). Szczególnie zadowolone powinny być osoby mieszkające pod miastem, bowiem rozwiązanie „może stanowić idealny zamiennik drugiego samochodu w rodzinie”.
Polska nie jest pierwszym miejscem, gdzie Bolt wprowadza taką opcję. W ubiegłych latach carsharing zadomowił się na Litwie, Łotwie, Estonii i Niemczech, nasz kraj stanowi kolejny przystanek na trasie. Firma chce sprawiać, by życie w dużych miastach stawało się nie tylko łatwiejsze, ale i czystsze, choć to rzecz jasna tylko PR-owe slogany. Wybór operatora w postaci Traficar to natomiast dosyć oczywisty krok, ponieważ mówimy o lokalnym liderze.
Carsharing nie jest skomplikowany
Okej, ale jak to wszystko w ogóle działa? Wystarczy aplikacja Bolt, gdzie na głównym ekranie powinna pojawić się specjalna ikonka „Carsharing”. Po kliknięciu w nią pojawi się mapa ukazująca dostępne pojazdy – zaznaczamy ten, który nas interesuje, podchodzimy do niego i odblokowujemy za pomocą smartfona. Warto też wspomnieć, iż przy pierwszym wypożyczeniu niezbędne okaże się dodanie własnego prawa jazdy, co raczej jest dosyć oczywiste.
- Przeczytaj również: Koszt jazdy autem na wodór w Polsce to jakiś absurd. Twarde dane
Bolt liczy na ogromny sukces i twierdzi, że coraz mniej osób jest „gotowych zrezygnować z posiadania prywatnych samochodów”. Powodów ma być sporo, lecz jednym z głównych jest oszczędność pieniędzy. Czas pokaże czy przewidywania firmy okażą się mieć przełożenie na rzeczywistość.
Źródło: Traficar (informacja prasowa) / Zdjęcie otwierające: Bolt