BYD SEAL U DM-i – pierwsze jazdy, pierwsze wrażenia

Marek LubasSkomentuj
BYD SEAL U DM-i – pierwsze jazdy, pierwsze wrażenia

Tydzień temu na polskim rynku miała miejsce premiera modelu BYD SEAL U DM-i, czyli najnowszej hybrydy oferowanej przez chińskiego producenta BYD. Auto dostępne jest w dwóch wersjach: Boost i Design (AWD). Podczas wydarzenia miałem okazję zapoznać się z mocniejszym wydaniem, czyli BYD SEAL U DM-i Design. Czas przejazdu zaplanowany był na ok. 70 minut. Trasa obejmowała drogie miejskie; 80% oraz szybkiego ruchu; 20%.

Kilkadziesiąt minut spędzonych jako kierowca i pasażer pozwoliły mi chociaż w minimalnym stopniu przetestować ten samochód i zwrócić uwagę na kilka mniej lub bardziej istotnych cech pojazdu.

Boost i Design – te nazwy mogą być nieco mylące

W pierwszej kolejności warto pokrótce przestawić kilka istotnych parametrów.

BYD SEAL U DM-i jest samochodem hybrydowym typu plug-in (PHEV) z technologią Super DM (Dual Mode). Jak podaje producent, technologia Super DM nadaje priorytet napędowi elektrycznemu, co powoduje wykorzystanie silnika elektrycznego nawet w 90% warunków jazdy.

Wariant mocniejszy z napędem na cztery kola, czyli SEAL U DM-i Design wyposażony został w dwa silniki: 150 kW z przodu i 120 kW z tyłu. Uzupełniony jest on o w 1,5 l, czterocylindrowy silnik benzynowy Xiaoyun z turbodoładowaniem o mocy 96 kW (130 KM) i 220 Nm. Całkowita moc układu to: 238 kW (323 KM). Maksymalny moment obrotowy wynosi 550 Nm.

W przypadku wersji z napędem na przednie koła – SEAL U DM-i Boost, mamy do czynienia z jednym silnikiem elektrycznym o mocy 145 kW, który jest uzupełniany przez 1,5 l, wolnossący silnik benzynowy Xiaoyun o mocy 72 kW (98 KM) i 122 Nm. Całkowita moc systemu w tym przypadku wynosi 160 kW (218 KM), a maksymalny moment obrotowy to 300 Nm.

Obydwa warianty (Boost i Design) dysponują akumulatorem Blade o pojemności 18,3 kWh. Mogą być ładowane prądem przemiennym (AC) 11 kW z trzema fazami oraz prądem stałym (DC) 18 kW. Zgodnie z danymi przekazanymi przez producenta, ładowanie prądem stałym od 30% do 80% zajmuje 35 minut.

To tyle w ramach wstępu, przejdźmy zatem do wyglądu.

Wygląd zewnętrzny BYD SEAL U DM-i

Nie można się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że wygląd, to kwestia gustu. Bez względu na to, jak silnymi argumentami dysponujemy, to i tak trudno będzie nam przekonać osobę o odmiennym zdaniu, do naszego punktu widzenia, czy odbioru.

Pominę zatem długie i kwieciste opisy, które można znaleźć w salonowych folderach, a w zamian za to nadrobię kilkoma zdjęciami i moją skromną opinią, a raczej odczuciem (jak ja to widzę).

BYD SEAL U DM-i w mojej opinii wygląda nowocześnie, ale nie jest przesadnie „futurystyczny”.

Wpatrując się dłużej w przód pojazdu, zauważam jego delikatny, drapieżny charakter (zaznaczam, że delikatny). Podobnie ma się sprawa z tyłem auta: widać pewien kompromis – ale to dobrze. Zdaję sobie sprawę, że podejmowanie zbyt dużego ryzyka podczas projektowania nadwozia mogłoby odbić się producentowi czkawką, tym samym stonowane rozwiązania czasami mogą okazać się trafną decyzją.

Projekt Ocean Aesthetics

Projekt „Ocean Aesthetics” nie jest za bardzo krzykliwy, ale też nie wieje tutaj nudą. Myślę, że jest on na tyle przemyślany, iż auto powinno znaleźć odbiorcę w różnej grupie wiekowej.

Z pięciu dostępnych kolorów nadwozia, auto jak dla mnie najlepiej prezentuje się w kolorze białym (Snow white). W tym przypadku czarne i srebrne elementy odpowiednio kontrastują z resztą. Nie mogę przejść obojętnie obok koloru czarnego (Delan black), który jak wiadomo jest wymagający w utrzymaniu, ale nadaje pojazdowi odpowiedni charakter. Osobiście w tym przypadku srebrne detale i felgi zamieniłbym całkowicie na czarne, tworząc konkretną wersję black. Wiem, trochę się zagalopowałem, to nie jest przecież koncert życzeń 😉 Zapomniałem dodać, że 19-calowe obręcze dostępne w pakiecie, pasują do całości projektu.

Czy te oczy mogą kłamać?

Parząc SEAL’owi prosto w oczy mam wrażenie, że już gdzieś widziałem tę twarz. Być może mam zbyt duże skojarzenia z niemiecką marką premium. Nie doszukując się podobieństw na siłę, stwierdzam, że SEAL U DM-i nawet potrafi cieszyć moje oko, szczególnie w dwóch powyższych kolorach. Być może zaciekawi również przechodzącego obok, innego miłośnika czterech kółek.

Wnętrze BYD SEAL U DM-i

Na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z dosyć solidnym wykończeniem. Panele drzwi, część deski rozdzielczej czy konsola, pokryte są „wegańską” skórą, z zauważalnymi podwójnymi szwami. Nikt nie powinien się raczej oburzyć, jeśli powiem, że wygląda to w miarę nowocześnie i elegancko.

Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal

Elementy wykonane ze słabszej jakości materiału są zazwyczaj schowane i nie rzucają się w oczy. Mówimy o elementach zastosowanych w dolnej część wnętrza pojazdu – na które na ogół nie zwracamy uwagi. Nie jest ich wiele, ale trzeba zaznaczyć, że występują. Należy również wspomnieć, że wykonanie np. schowków, w szczególności, schowka na okulary (pod sufitem) niestety pozostawiają wiele do życzenia; ten plastik jest cienki.

Biorąc pod uwagę stosunek jakość, cena auta, muszę stwierdzić, że ogólnie materiały zostały odpowiednio dobrane; nie wygląda to tanio, no może poza powyższymi wyjątkami. Staram się podchodzić do tematu rozsądnie. Osobiście uważam, że w tej cenie wygląda to naprawdę dobrze i widać, że producent aspiruje do klasy premium. Pamiętajmy również, że pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć w określonym budżecie.

Fotele

Fotele kierowcy i pasażera są wygodne i raczej powinny się sprawdzić podczas dłuższych wypraw. Zwróciłem jednak uwagę na brak możliwości regulacji długości siedziska. Na co dzień jeżdżę autami, w których mam taką opcję i przyzwyczajenie bierze górę. Takie rozwiązanie, (szczególnie na trasie) doceniają osoby z długi nogami. Nie jest to szczególnie istotny mankament (siedziska do krótkich nie należą), ale osobiście na takie dodatki zwracam uwagę. Elektryczna, wielokierunkowa regulacja fotela kierowcy i pasażera działa sprawnie i jest intuicyjna. Siedzenia są wentylowane i podgrzewane, ale nie korzystałem z tej funkcji.

Tylna kanapa jest zaskakująco wygodna. Auto jest przestronne i jadąc z tyłu jako pasażer, mamy zdecydowanie dużo miejsca. Osoba o wzroście ok. 190 cm nie powinna narzekać na brak przestrzeni. Mimo panoramicznego dachu, odległość od czubka głowy do podsufitki jest naprawdę spora – siedząc z tyłu nie musiałem się garbić czy też przybierać niewygodnej pozy. Dwie jadące z tyłu wysokie osoby będą czuły się komfortowo. Można się domyśleć, że ta część wnętrza jest stworzona kosztem bagażnika.

Bagażnik ma pojemność 425 litrów, a po złożeniu tylnych siedzeń (40:60) jego przestrzeń zwiększa się do 1440 litrów. W BYD SEAL U DM-i klapa bagażnika jest elektryczna – tutaj bez niespodzianek.

Kierownica

Kierownica jest regulowana w dwóch płaszczyznach. Jej obszycie wykonane jest z materiału przyjemnego w dotyku. Przyciski nadal są klasyczne, zatem dla części osób takie rozwiązanie będzie zaletą. Jedyne na co mogę narzekać, to na przełącznik (joystick), odpowiedzialny za zmianę prędkości (tempomat). Jak dla mnie jest on umieszczony za blisko wcięcia pod kciuki. Trzymając ręce na godzinie 9 i 3 zdarzało mi się zahaczać o niego wewnętrzną częścią dłoni, tym samym zmieniałem przypadkowo, ustawienia CC tempomatu. Nie słyszałem, żeby ktoś oprócz mnie miał taki problem, więc może to być bardzo unikalne doświadczenie.

15,6-calowy ekran obrotowy w pojazdach BYD

BYD SEAL U DM-i wyposażony jest w 15,6-calowy ekran obrotowy – możliwy wybór orientacji wyświetlacza. W przypadku Android Auto oraz Apple CarPlay podczas używania ekranu w pionie autoobracanie aplikacji nie działało. Być może wynikało to z domyślnych ustawień systemu. Podejrzewam, że w najbliższym czasie producent zajmie się tym problemem.

Jak to bywa w obecnych, nowoczesnych wnętrzach pojazdów, przyciski i pokrętła zostały zastąpione ekranem dotykowym. Na szczęście część z nich mimo wszystko znajduję się pod ręką, w środkowej konsoli. Jestem fanem fizycznych przełączników i tym podobnych elementów. Są dla mnie wygodniejszym i bezpieczniejszym rozwiązaniem. Moim zdaniem, niekoniecznie „wszystko” powinno być dostępne wyłącznie z poziomu ekranu.

Z przodu do dyspozycji są 2 porty USB typu C oraz miejsce na indukcyjne ładowanie 2 smartfonów. Mimo średniej grubości etui, nie zauważyłem żadnych nieprawidłowości związanych z bezprzewodowym ładowaniem telefonu – nie ma do czego się przyczepić. Dla pasażerów siedzących z tyłu, producent przewidział również 2 x USB Typu C.

Wyświetlacz Head-Up i panoramiczna kamera 360 stopni

Wyświetlacz Head-Up dostępny jest w wersji Design oraz Boost. Osobiście nie jestem wielkim zwolennikiem tego typu rozwiązania, ale akurat w tym przypadku podczas jazdy w dzień, HUD aż tak bardzo mi nie przeszkadzał (możliwość ustawienia do własnych potrzeb). Jeśli kogoś ta funkcjonalność irytuje, to nic nie stoi na przeszkodzie aby ją po prostu wyłączyć.

Co do obrazu 360 stopni złożonego z 4 szerokokątnych kamer, to muszę stwierdzić, że jest on wysokiej jakości. Nie można w tej sytuacji narzekać na brak widoczności. Dobra robota.

Zarówno z przodu jak i z tyłu podróżni do dyspozycji mają dwa Capholdery. Te przednie dzielnie trzymały kubki z kawą.

System oczyszczania powietrza w BYD SEAL U DM-i

Dla niektórych kierowców informacja o tym, że auto zostało wyposażone w system oczyszczania powietrza ma znaczenie. Dodatkowo warto wspomnieć, że dane dotyczące jakości powietrza (stężenie pyłu zawieszonego – PM2.5) na zewnątrz i wewnątrz pojazdu wyświetlane są np. na ekranie dotykowym (lewy, górny róg).

Nagłośnienie i system multimedialny

Wspomnę, tylko że obydwa modele BYD SEAL U DM-i są zaopatrzone w system audio Infinity (10 głośników). Ze względu na to, że testowaliśmy ten soundsystem bardzo krótko, z ustawieniami domyślnymi i bazując na muzyce z jednego telefonu, to rozsądnie będzie, jeśli pominę jego ocenę. Sam system multimedialny jest intuicyjny i nie powinien sprawiać kłopotów. Działa płynnie. Niestety wdarło się tam kilka błędów w tłumaczeniu na język polski. Najprawdopodobniej BYD udostępniając w przyszłości kolejne aktualizacje, usunie te nieprawidłowości.

Z braku wystarczającej ilość czasu, nie udało nam się również przetestować zdalnego sterowania funkcjami pojazdu za pomocą aplikacji BYD. Myślę, że należy podejść do tego bez pośpiechu i solidnie wykonać taką próbę.

Wrażenia z jazdy BYD SEAL U DM-i Design

Zdecydowanie większość czasu jeździliśmy w trybie hybrydowym (HEV) – Normal. Kilka minut testowaliśmy również Sport. W tym przypadku auto zachowywało się dosyć przewidywalnie, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. SEAL U reagował prawie zawsze zgodnie z oczekiwaniami. Niekiedy można było odczuć lekkie opóźnienie, które moim zdaniem dla przeciętnego użytkownika pojazdu nie będzie miało większego znaczenia. Nie dało się nie zauważyć, że podczas przyspieszania silnik 1.5 T dostarczał odpowiednią moc – ten mariaż się tutaj sprawdza.

Trochę inaczej wyglądała sytuacja w trybie elektrycznym – EV. Autko nie było już tak żwawe, ale nadal potrafiło odpowiednio się zebrać. Oczywiście, w tym przypadku ważniejszy był aspekt związany z optymalizacją zużycia energii, aniżeli dostarczanie pasażerom dreszczyku emocji (co jest zrozumiałe). Z tego co pamiętam, to mimo trybu stricte EV, podczas kickdown’u, dołączał się silnik spalinowy. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z rodzinnym SUV’em, w dodatku PHEV, który rządzi się swoimi prawami.

Od zera do setki w 5,9 s?

Z racji tego, że nie robiliśmy pomiaru czasu 0-100 km/h, ani 0-60km/h, to nie zamierzam zamieszczać danych wyciągniętych z rękawa. Mogę jedynie powiedzieć, że w trybie HEV, SEAL U podczas ruszania na światłach, potrafi czasami pozytywnie zaskoczyć. Jasne, że z sąsiada RS4 nie ma szans, ale pamiętajmy, że jest to SUV z segmentu D. Czy w takim razie, w idealnych warunkach udałoby się od zera do setki zmieścić w 5,9 s? Producent podaje, że jak najbardziej. Myślę, że raczej mało kto będzie narzekał na brak dynamiki podczas codziennej jazdy, szczególnie w ruchu miejskim.

Zdaję sobie sprawę, że to stwierdzenie będzie bardzo ogólne – auto prowadzi się dobrze i tak jak na tej klasy pojazd przystało. Podczas tej standardowej miejskiej próby, nie wyłapałem żadnych dziwnych zachowań czy odchyłek od normy. W tej sytuacji nie zamierzam szukać dziury w całym zwłaszcza, że zawieszenie radziło sobie przyzwoicie z nierównościami. Jazda po kocich łbach nie była uciążliwa. BYD SEAL U DM-i umożliwia po prostu komfortowe przemieszczanie się po ulicach.

Sprawdź również: BYD Yangwang U9 to samochód elektryczny, który skacze jak żaba

Zastosowanie MacPhersona z przodu i układu wielowahaczowego z tyłu, jest warte odnotowania. Zapewne będzie można powiedzieć coś więcej, po dłuższych testach, szczególnie na krętych, wymagających odcinkach i przy wyższych prędkościach. Nie spodziewałbym się tutaj cudów, ale „lipy” też być nie powinno.

System ADAS

Jeśli chodzi o system wspomagania kierowcy, czyli ADAS (Advanced Driver Assistance Systems), to inteligentny tempomat; ICC (Intelligent Cruise Control) – na tyle, na ile udało nam się go „poużywać”, to działał bez zarzutu. Natomiast w przypadku inteligentnej kontroli ograniczenia prędkości (Intelligent Speed Limit Control), dźwięk pojawiający się po przekroczeniu prędkości może być dla niektórych kierowców delikatnie irytujący. Czy się to komuś podoba, czy też nie, nowe auta są i będą nafaszerowane coraz większą ilością tego typu rozwiązań, mających (przynajmniej w zamierzeniu) ułatwić prowadzenie pojazdu i zadbać o bezpieczeństwo podróżujących. Nie ma od tego ucieczki.

Zasięg BYD SEAL U DM-i

Przypomnijmy, że deklarowany przez producenta całkowity zasięg w wersji Design wynosi 870 km (WLTP), a w pełni elektryczny to 70 km (WLTP). W wersji słabszej z napędem FWD, czyli Boost, całkowity deklarowany zasięg to aż 1 080 km (WLTP), z czego 80 km (WLTP) auto powinno pokonać w trybie EV.

Podczas tych b. krótkich, ale za to różnorodnych testów zanotowałem kilka wartości.

Jazda w temp. powietrza 11-12 st. C.

Start o ok. godziny 10:50. Temperatura powietrza: 11-12 st. C.

  • 10:50 zasięg wynosił 800km, a stan naładowania akumulatora: 48%
  • 10:55 zasięg 800 km, akumulator: 47%
  • 11:17 zasięg 798 km, akumulator: 45%
  • 11:33 zasięg 798 km, akumulator: 38%
  • 11:42 zasięg 797 km, akumulator: 34%
  • Powrót ok. godziny 12:35, akumulator wskazywał 25%.

Długość trasy to ok. 40 km z czego 80% stanowiło miasto, a 20% droga szybkiego ruchu.

Zgodnie z informacjami podanymi przez producenta oraz innych ekip biorących udział w testach, domyślnie spadek poziomu naładowania akumulatora poniżej 25% skutkuje automatycznym przełączeniem (wymuszeniem) na tryb HEV. Przy okazji dodam, że odzyskiwanie energii jest „organoleptycznie” odczuwalne.

Rożnice między BYD SEAL U DM-i Boost a Design

O kilku różnicach między wersjami Boost a Design już wspominałem. Poniżej wybrane z nich:


BoostDesign
Całkowita moc systemu [kW (KM)]160 (218)238 (323)
Maksymalny moment obrotowy [Nm]300550
Silnik spalinowy (pojemność / wariant)1,498 cc/1.5 L1,497 cc/1.5 T
Rodzaj przeniesienia napęduFWDAWD
Ilość silników elektrycznych, (moc [kW])1 (145)2, (150/120)
Emisja CO2 (g/km)20,526
Zasięg – EV (km)8070
Zasięg całkowity (km)1080870
Zużycie paliwa – cykl mieszany (L/100km)6,47,4
Zużycie energii elektr. – cykl mieszany (kWh/100 km)2123,5
Przyspieszenie 0-100 km/h (s)8,95,9
Maksymalna prędkość (km/h)170180
Masa własna pojzdu (kg)19402100
Tryby jazdyEco, Normal, Sport, SnowEco, Normal, Sport, Snow, Sand, Muddy

Salony i sieć obsługi posprzedażowej BYD w Polsce

Obecnie spółka BYD dysponuje salonami i punktami obsługi posprzedażowej w następujących miastach Polski:

  • Bydgoszcz
  • Gdynia
  • Katowice
  • Łódź
  • Poznań
  • Warszawa
  • Wrocław

W 2025 roku firma planuje poszerzyć swoją sieć salonów i punktów obsługi o kolejne lokalizacje:

  • Białystok
  • Bielsko Biała
  • Gdańsk
  • Gliwice
  • Kalisz
  • Kraków
  • Lublin
  • Olsztyn
  • Rzeszów
  • Szczecin
  • Warszawa (kolejne 2 punkty)

Wrażenie pozytywne, ale wskazane dłuższe testy

Widać, że koncern BYD chce zrobić pozytywne wrażenie na polskim kliencie. Firma zaprezentowała auto, które całościowo wypada przyzwoicie i może stać się ciekawą propozycją SUVa w segmencie D. Jeśli ktoś potrzebuje samochodu rodzinnego, którym porusza się głównie po mieście i ma gdzie wsadzić wtyczkę, to ta hybryda typu plug-in jest warta rozważenia. BYD SEAL U DM-i Design zrobił na mnie dosyć pozytywne wrażenie, zaznaczam jednak, że auto przydałoby się przetestować również podczas dłuższych, zróżnicowanych tras. Wtedy będzie można powiedzieć coś więcej na temat poszczególnych jego składowych.

Czy chiński producent ma szansę tym modelem podbić serca Polaków i tym samym konkurować z koreańską czy japońską ofertą? Zapewne przekonamy się w przyszłości.

Informacje uzupełniające głównie na temat specyfikacji auta można znaleźć we wcześniejszym artykule.

Źródło: BYD Polska, wł.

Udostępnij

Marek LubasSport, kosmos, podróże, retro.