Kolejne chińskie marki motoryzacyjne wchodzą do Polski i jest to doskonała wiadomość dla wszystkich kierowców pragnących kupić samochód tani (jak na obecne realia) i dobrze wyposażony. Po naprawdę ciepło przyjętym MG Motor przyszedł czas na kolejnego gracza. Chiński Forthing w Polsce zacznie działalność od sprzedaży dwóch modeli samochodów spalinowych – Forthing T5 Evo i Forthing U-Tour. Drugi z nich to interesujący… minivan.
Chiński Forthing rozpoczyna sprzedaż w Polsce
W ten weekend trwają targi Poznań Motor Show, na których w Polsce zadebiutowała marka Forthing. Została powołana do życia w 2001 roku i należy do koncernu Dongfeng Liuzhou Automobile, zajmującego się produkcją pojazdów od 1969 roku. W naszym kraju kupić będzie można minivana klasy średniej Forthing U-Tour oraz SUV-a Forthing T5 Evo. Oba zwracają uwagę bogatym wyposażeniem i kuszącymi cenami.
Forthing T5 Evo
Pierwsza z propozycji ma konkurować z przebojami rynku pokroju KIA Sportage oraz Toyota RAV4. Nie mam wątpliwości, że odbierze nieco klientów MG HS. Forthing T5 Evo ma wymiary 4565 x 1860 x 1690 mm (dł. x szer. x wys.), a jego rozstaw osi to 271,5 cm. Producent deklaruje pojemność bagażnika wynoszącą 480 litrów.
Forthing T5 Evo napędzany jest 4-cylindrowym turbodoładowanym silnikiem 1,5-litrowym o mocy 197 KM i momencie obrotowym 285 Nm. Brzmi wystarczająco do sprawnego przemieszczania się auta.
Cena standardowej wersji Forthing T5 Evo wynosi 126 900 złotych. W tej cenie kupujący otrzymuje świetne wyposażenie, w tym:
- reflektory LED
- automatyczną klimatyzację
- system kamer 360 stopni
- przednie i tylne czujniki parkowania
- elektrycznie otwierany panoramiczny dach
- bezkluczykowy dostęp
- wideorejestrator
- 10,25-calowy ekran centralny
- 10,25-calowy wyświetlacz w środkowej konsoli
- elektryczną regulację i podgrzewanie fotela kierowcy
- elektrycznie regulowane, podgrzewane i składane lusterka boczne
- elektrycznie sterowaną klapę bagażnika
- 19-calowe alufelgi
- 5-letnią gwarancję (z limitem 150 tys. km)
Forthing U-Tour
Minivany to gatunek wymierający lub wręcz wymarły. Chińczycy z Forthing w Polsce mimo to postanowili wprowadzić do sprzedaży minivana Forthing U-Tour. 4850 mm długości, 1900 mm szerokości, 1715 mm wysokości i rozstaw osi aż 2900 mm oznaczają, że ten samochód klasy średniej ma bardzo pokaźne wymiary. Musi, bo ma 7 miejsc w świetnej konfiguracji 2 + 2 + 3.
Po rozłożeniu tylnego rzędu siedzeń pojemność bagażnika to skromne 234 litry, ale po jego złożeniu rośnie do aż 1086 litrów.
Forthing U-Tour w Polsce sprzedawany będzie z identycznym jak Forthing T5 Evo silnikiem o mocy 197 KM i momencie obrotowym 285 Nm.
Cena bazowego wariantu Forthing U-Tour to 149 900 złotych – więcej niż w przypadku SUV-a, ale i wyposażenie standardowe jest nieco bogatsze. W standardzie samochód ma:
- reflektory LED
- system kamer 360 stopni
- tylne czujniki parkowania
- 2-strefową automatyczną klimatyzację
- skórzaną tapicerkę
- podgrzewanie i wentylowanie foteli pierwszego i drugiego rzędu
- elektrycznie otwierany panoramiczny dach
- elektryczną regulację fotela kierowcy w 10 kierunkach
- elektryczną regulację przedniego fotela pasażera w czterech kierunkach
- elektryczną regulację foteli drugiego rzędu
- wideorejestrator
- 10,25-calowy ekran zestawu wskaźników
- 10,25-calowy wyświetlacz w środkowej konsoli
- elektrycznie regulowane, podgrzewane i składane lusterka boczne
- elektrycznie sterowaną klapę bagażnika
- 18-calowe alufelgi
- 5-letnią gwarancję (z limitem 150 tys. km)
Jak Wam się podobają obie propozycje?
Chińskie samochody to także pewne wady
Nie należy zapominać o wadach związanych z zakupem chińskich samochodów spalinowych i elektrycznych w Polsce. Przede wszystkim będą one z pewnością gorzej trzymać wartość niż samochody marek znanych. Procentowa utrata wartości po kilku latach może (choć oczywiście nie musi) okazać się zaskoczeniem.
Drugą z kwestii, którą poruszają uznani dziennikarze motoryzacyjni, jest dostęp do części zamiennych. Przy założeniu, że dana marka pozostanie w Polsce na długie lata, problem ten nie powinien występować. Azjaci znani są jednak z tego, że gdy na jakimś rynku ich obecność się nie opłaca, po prostu z niego wychodzą. Pamiętacie jeszcze o Shopee? No właśnie.
Źródło: Forthing Polska