Najnowsze doniesienia sugerują, że elektryki cieszą się coraz mniejszym zainteresowaniem wśród kierowców. Spada wiara w dynamiczny rozwój tej gałęzi motoryzacji. Przyczyn jest kilka – do najczęściej wymienianych należy niewystarczająca infrastruktura rozbudowywana wolniej od oczekiwań i potrzeb konsumentów. Jeśli stan rzeczy nie ulegnie zmianie, to najbliższe lata mogą okazać się przełomowe. Czy jednak faktycznie jest aż tak źle?
Elektryki jednak nie interesują przeciętnych kierowców?
Już za nieco ponad dekadę nadejść ma kres sprzedaży nowych aut spalinowych. Sporo osób nie wierzy w realizację ambitnego scenariusza i trudno zresztą się dziwić. Pojazdy elektryczne wciąż są poza możliwościami finansowymi przeciętnego mieszkańca Polski, nie wspominając już o ewentualnych naprawach czy wymianie akumulatora. Do tego należy doliczyć niezbędną infrastrukturę, która na terenie naszego kraju wciąż kuleje.
- Sprawdź także: Rozpad rosyjskiego satelity Resurs-P1 w pobliżu ISS – przypadek czy test broni antysatelitarnej?
Badanie przeprowadzone przez pracowników Pew Research Center dobitnie pokazuje, że coraz mniej mieszkańców Stanów Zjednoczonych rozważa zakup samochodu elektrycznego. Dostrzeżono spadek na poziomie 9 procent – to pierwsza taka sytuacja w przeciągu ostatnich czterech lat. Sami przyznacie, iż mamy do czynienia ze stosunkowo niepokojącym trendem. Naukowcy zwracają uwagę na kilka istotnych czynników.
Pierwszym z nich jest zwrócenie uwagi na sam koszt elektryków czy konieczność poczynienia znaczących inwestycji początkowych. Mimo wszystko sporo ankietowanych jest zadowolonych z niższych opłat ponoszonych przy napełnianiu akumulatora. Niektórzy mają natomiast całkowicie inne zdanie i preferują wydawać pieniądze na tradycyjne paliwo. Co natomiast przeciętni Amerykanie sądzą o awaryjności tych pojazdów?
Wygląda na to, że elektryki nadal są postrzegane jako bardzo awaryjne – wskaźnik ten regularnie się zwiększa. Oczywiście istnieją osoby myślące zupełnie inaczej, lecz należą one do mniejszości. Jeśli zaś chodzi o sam komfort i przyjemność z jazdy, to tak naprawdę ponad połowa ludzi nie widzi różnicy pomiędzy samochodami elektrycznymi a spalinowymi. Różnicę natomiast widać gołym okiem w przypadku aspektu środowiskowego.
Słowo klucz to infrastruktura
Mimo wszystko najwięcej dyskusji toczy się wokół obecności niezbędnej infrastruktury. Ta ma być niedofinansowana i rozbudowywana zbyt wolno. Jeśli coś się nie zmieni, to konsumenci zaczną dostrzegać jeszcze mniej zalet kupowanie elektryków – także na terenie naszego kraju. Pozostaje więc obserwowanie rynkowej sytuacji i podejmowanych decyzji przez lokalne władze.
- Przeczytaj również: Snapchat ma teraz filtr AI, na punkcie którego oszalał Internet
Za pośrednictwem sekcji komentarzy koniecznie podzielcie się Waszym podejściem do samochodów elektrycznych – jesteśmy bardzo ciekawi Waszego zdania.
Źródło: TechSpot / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@michael_marais)