Kilka dni temu przypominaliśmy, że konfiskata aut w Polsce wejdzie w życie właśnie dziś, 14 marca. Okazuje się, że jedna z najważniejszych nowelizacji Kodeksu Karnego ostatnich lat, jest w istocie gigantycznym bublem prawnym. Politycy poprzedniego rządu przygotowali bowiem prawo, które od początku jest prawem martwym. Potwierdził to w Radiu ZET wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha. Obecna władza z kontrowersyjnych przepisów chce zupełnie zrezygnować.
Konfiskaty aut nie będzie. Pijani kierowcy odetchną z ulgą
Kierowcy wsiadający za kółko po spożyciu alkoholu mają powody do świętowania. Obowiązująca od dziś nowelizacja Kodeksu Karnego, wprowadzająca konfiskatę pojazdów w przypadku kierowców, którzy we krwi mają ponad 1,5 promila alkoholu oraz kierowców mających we krwi ponad 0,5 promila alkoholu we krwi, którzy spowodują wypadek, jest prawem martwym. Okazuje się, że nie ma aktów wykonawczych związanych z nowymi przepisami.
- Sprawdź też: Znany bank ostrzega: uważaj na fałszywe wiadomości
Dowiedzieliśmy się, że rząd pracuje już nad zmianą wdrożonej przez PiS noweli KK. Na przestrzeni pół roku zostanie usunięty przepis dotyczący obligatoryjnego odbieraniu samochodu kierowcom jeżdżącym na podwójnym gazie. Sąd będzie miał taką możliwość, jednakże stanie się opcjonalna. Zamiast tego na kierowcę łamiącego prawo będzie można nałożyć nawiązkę. Co ważne, kwota nawiązki będzie mogła odpowiadać wartości pojazdu.
Skąd taki zwrot? Poza niedoskonałością przepisów pojawiły się wątpliwości co do zgodności prawa z Konstytucją. W takiej sytuacji w razie dokonywania konfiskaty aut Skarb Państwa mógłby być narażony na ogromne odszkodowania. Podnoszono również, że prawo traktuje kierowców w sposób nierówny. Dlaczego należałoby karać surowiej posiadaczy droższych aut i dlaczego kierowcy zawodowi mieliby być traktowani na preferencyjnych zasadach?
Przypominam, że przy obecnych założeniach samochody nietrzeźwych kierowców miały być konfiskowane przez policję na 7 dni. W dalszej kolejności prokurator miał podejmować decyzję o zabezpieczeniu mienia, a sąd orzec jego przepadek na rzecz Skarbu Państwa. Użytkownicy samochodów wypożyczonych lub leasingowanych musieliby zapłacić na rzecz Skarbu Państwa równowartość pojazdu, określoną na podstawie jego wartości rynkowej lub w ubezpieczeniu. Użytkowników pojazdów służbowych czekałaby konieczność zapłacenia nawiązki w wysokości od 5000 do 60000 złotych, przekazywanej na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Czekamy na kolejne zmiany w prawie.
Źródło: Radio ZET