Ładowanie samochodów elektrycznych nie jest ani specjalnie tanie, ani nie jest też przyjemne. Prawdę mówiąc to jedna z większych wad aut elektrycznych. Długi czas oczekiwania, marna sieć stacji ładowania w Polsce i inne drobne problemy spędzają sen z powiek miłośnikom elektromobilności w naszym kraju. Każdy jednak orze jak może i niektórzy starają się kombinować, aby przyciąć od czasu do czasu parę złotych. Jedni korzystają z darmowych ładowarek publicznych, inni… cóż. Pewien Polak ładował Teslę pod namiotem na polu kampingowym, aby uniknąć opłat.
Ładował Teslę pod namiotem, aby go nie nakryli
Przeglądając opinie opublikowane na Mapach Google można trafić na niezłe perełki. Taką bez wątpienia jest ta, którą znaleźć można na opiniach Google kempingu o nazwie „Camp na Wydmie” w Łebie. Jeden z internautów skarży się w niej na warunki panujące w ośrodku, ale to nie jego komentarz robi właśnie furorę w sieci. Zrobiła ją odpowiedź właścicieli tego przybytku.
Internauta skarżył się na wszystko brudne toalety i obsługę, która rzekomo szpera po namiotach, sprawdzając, kto podłącza jakie przedmioty do prądu. Co ważne, na tym polu namiotowym, podobnie jak na większości innych, przyłącze z prądem jest prawdopodobnie stałą, zryczałtowaną, kilkuzłotową opłatą i nie zmienia się w zależności od zużycia.
Brudne toalety czy obsługa, która „chodzi po namiotach, sprawdzając kto, co ma podłączone do prądu pod Twoją nieobecność. Pani z recepcji bardzo przyjemna, jednak Pan który tam chodzi porażka. Jeśli chcecie zepsuć sobie pobyt to zapraszam. Nie polecam.
Jak się okazało, obsługa weryfikowała zawartość namiotu skarżącego się Polaka nie bez przyczyny.
Na negatywny komentarz odpowiedział właściciel obiektu. Okazało się, że internauta… ładował po kryjomu swój samochód elektryczny marki Tesla ze słupka przeznaczonego dla namiotu. Chciał to zrobić po kryjomu, więc zaparkował pojazd w przybudówce do namiotu. W odpowiedzi właściciela czytamy:
Pan postanowił ładować swój samochód elektryczny przyłączem przeznaczonym dla namiotu. Nadmieniamy, że pole posiada jako nieliczne w kraju miejsce wyznaczone do ładowania takich pojazdów. Na domiar złego tak bardzo chciał to zamaskować, że zbudował z namiotu garaż dla swojej Tesli.
Właściciel odpowiedział komentarzem ze zdjęciem
Odpowiedzi kempingu towarzyszyło kuriozalne zdjęcie, na którym widać samochód stojący pod namiotem.
Sprawę dla Interia.pl skomentował współwłaściciel Campu Na Wydmie – Michał Złoch:
Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Nasze parcele są w standardzie „all inclusive”, więc właściciele namiotów, przyczep czy kamperów mogą dowolnie korzystać z prądu. W regulaminie znajduje się jednak zastrzeżenie, że ze słupków przy parcelach – m.in. ze względów bezpieczeństwa – nie mogą być ładowane pojazdy elektryczne. Z myślą o nich mamy specjalny słupek – z osobnym zabezpieczeniem i licznikiem.
Jak widać cwaniak z Tesli nie chciał płacić ekstra za prąd. Podobno nie zareagował na polecenia obsługi, która odłączyła dopływ prądu do jego parceli ze względu na jego praktyki. Zamiast tego wolał się obrazić i wystawić negatywne opinie.
Ach ta optymalizacja kosztów. Najwyraźniej wszystkie pieniądze poszły na zakup auta. Cóż, samochody elektryczne tanie nie są, choć z drugiej strony… Tesla Model 3 to obecnie jeden z najtańszych elektryków, a jego cena z dopłatą zaczyna się od mniej niż 200 tysięcy złotych.
Źródło: mat. własny via opinie Google, zauważone na: Interia.pl