Od wielu lat trwają zażarte debaty na temat tego, czy samochody spalinowe w miastach mają duży wpływ na ogólny poziom emisji CO2. Pandemiczne doświadczenia pokazały, że w przypadku polskich miast… niespecjalnie. Nie przeszkadzało to jednak władzom Warszawy i Krakowa w uchwaleniu Stref Czystego Transportu, oprotestowywanych przez część kierowców. Notabene, wczoraj sąd unieważnił uchwałę o Strefie Czystego Transportu w Krakowie, co spowoduje opóźnienie w jej stworzeniu. Jak pokazują najnowsze dane od naszych zachodnich sąsiadów, z punktu widzenia ekologii prawdopodobnie nie stało się nic strasznego. W przypadku Niemiec emisja CO2 z aut wcale nie spadła, pomimo rekordowego zainteresowania elektrykami w tym kraju.
Niemcy: emisja CO2 z aut rośnie. Na nic spadek popularności aut spalinowych
W Niemczech średnia emisja samochodów wzrosła aż o 5 procent w skali rok do roku. Każdy nowy samochód emitował w 2023 roku średnio nieco poniżej 115 gramów CO2 (114,9 g CO2/km) na każdy przejechany kilometr. Niemieckie KBA (niem. Kraftfahrt-Bundesamt), czyli Niemieckie Federalne Ministerstwo Transportu, przekazało, iż szczególną uwagę zwraca na siebie grudzień, kiedy to wynik był wyższy aż o 40 procent niż w grudniu 2022 roku.
Według KBA w minionym roku zarejestrowano łącznie ponad 524 000 samochodów elektrycznych typu BEV, czyli z zasilaniem wyłącznie elektrycznym. To o 11,4 procent więcej niż w 2022 roku. Łącznie pojazdy typu BEV stanowiły 18,4 procent wszystkich nowych rejestracji. To wzrost w stosunku do roku poprzedniego, kiedy to udział BEV w rynku wynosił 17,7 procent.
Skąd tak słaby wynik w grudniu? To akurat bardzo proste: skończyły się dopłaty. Bez dopłat zakup samochodów elektrycznych po prostu Niemcom się nie opłaca. Największą liczbę aut elektrycznych rejestrowano w sierpniu, kiedy to było już jasne, że we wrześniu wygasną dopłaty dla klientów biznesowych.
Dlaczego emisja CO2 wzrosła?
Dlaczego pomimo rekordowego wyniku sprzedaży aut elektrycznych emisja CO2 wzrosła? I na to pytanie istnieje oczywista odpowiedź. W Niemczech doskonale ma się rynek aut premium, który również odnotował wzrost sprzedaży. Samochody te w nadal dość sporej części korzystają ze spalinowych jednostek o wysokiej emisji CO2. Stać na nie jedynie najbogatszych. Koncerny motoryzacyjne stopniowo odchodzą przy tym od produkcji małych aut benzynowych, przystępnych cenowo dla uboższych osób, bo ich produkcja przestaje się opłacać ze względu na kary emisyjne. Wolą zastępować je autami z napędem elektrycznym.
Fakty są natomiast takie, że w ramach stref czystego transportu do centrów niektórych europejskich miast nie mogą wjeżdżać niewielkie samochody, których emisja CO2 jest mniejsza od emisji wielu „legalnych” nowoczesnych aut. Oczywiście trzeba pamiętać o tym, że samochody emitują nie tylko CO2, ale wiele innych szkodliwych substancji. Często okazuje się, że małolitrażowy starszy samochód emituje więcej tlenków azotu niż większe, ale nowocześniejsze auto.
Źródło: KBA