Nissan chce zostać liderem elektryfikacji. Spalinowe auta w odwrocie

Piotr MalinowskiSkomentuj
Nissan chce zostać liderem elektryfikacji. Spalinowe auta w odwrocie

Okazuje się, że Nissan ma bardzo ambitne plany jeśli chodzi o elektryfikację swojej samochodowej floty. Przez najbliższe dwa lata możemy spodziewać się sporych przemian, które bez wątpienia nie przypadną do gustu zwolennikom spalinowych aut. Tych ma zostać w ofercie producenta wyłącznie czternaście, reszta modeli stanie się elektrykami – później tempo ma tylko wzrastać. Tym samym mamy do czynienia z kolejnym dowodem, iż branża jeszcze nie spisała na straty rozwijającego się segmentu rynku. Czy jednak faktycznie mamy do czynienia z pozytywnym zjawiskiem?

Nissan stawia na elektryki – to dobra wiadomość?

Samochody elektryczne wciąż nie zdominowały rynku i trudno wyobrazić sobie, by sytuacja się w najbliższym czasie zmieniła. Większość przeciętnych konsumentów wciąż nie może pozwolić sobie na zakup takiego auta, nawet pomimo stosownych dopłat i dynamicznie rozwijającej się infrastruktury. Mimo to bezustannie prowadzone są działania mające na celu zachęcenie ludzi do porzucenia zatruwających środowisko pojazdów i przesiadki do czegoś, co potencjalnie może poprawić jakość życia, szczególnie na terenie dużych miast.

Nissan postanowił przedstawić właśnie światu nowy plan elektryfikacji obejmujący 16 z 30 produkowanych przez siebie pojazdów. Wszystkie cele mają zostać zrealizowane do 2026 roku, więc producent wyznaczył sobie naprawdę bardzo małe okienko czasowe. Oczywiście nie ma mowy o rezygnacji z samochodów spalinowych, te wciąż będą odgrywać ogromną rolę – mimo wszystko to elektryki zaczną wkrótce stanowić większość floty, co jest niezwykle wymownym znakiem i obietnicą.

To jednak nie wszystko. Kolejnym punktem na liście jest 2030 rok, kiedy to planowane jest zelektryfikowanie ponad 60 procent samochodów. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to Nissan niedługo zostanie jednym z największych udziałowców jeśli chodzi o rynek aut elektrycznych i zapewne nie jest to jedyny procent posiadający takie ambitne marzenia. Przy okazji dowiedzieliśmy się też nieco więcej jeśli chodzi o inwestycje w nowe akumulatory.

Nissan LEAF / Źródło: Nissan

Strategia firmy zakłada nacisk na elektryki

Firma najprawdopodobniej do 2028 roku zrezygnuje z akumulatorów „całkowicie półprzewodnikowych”. Potem przyjdzie czas na montowanie wyłącznie ulepszonych baterii litowo-jonowymi NCM. Oczywiście to nie wszystko na co mogą liczyć konsumenci, strategii inwestycyjnych jest naprawdę sporo – trudno jednak na chwilę obecną stwierdzić czy uda się zrealizować wszystko w wyznaczonych właśnie terminach. Niejednokrotnie byliśmy już przecież świadkami opóźniania kluczowych wydarzeń w branży.

Teraz pozostaje czekać na realizację założonych celów i prezentację kolejnych planów przez innych producentów. Osobiście jestem bardzo ciekawy tego, jak rozwinie się branża samochodów elektrycznych. Czy w końcu będą one dostępne dla wszystkich przeciętnych konsumentów? Pozostaje mieć nadzieję, że tak, chociaż wpływ na to ma mnóstwo czynników.

Źródło: The Verge / Zdjęcie otwierające: Nissan

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.