Przejechali 2400 km na jednym tankowaniu. Twój elektryk tego nie potrafi

Maksym SłomskiSkomentuj
Przejechali 2400 km na jednym tankowaniu. Twój elektryk tego nie potrafi

Wielu miłośników motoryzacji chciałoby mieć tyle czasu, co youtuber Joe Achilles, aby prowadzić podobne eksperymenty. Internauta postanowił we współpracy z firmą Michelin zorganizować interesującą podróż. Achilles chciał sprawdzić, czy za kierownicą Volkswagena Passata z silnikiem 1.6 TDI Bluemotion pokona na jednym baku paliwa trasę z Maroka do Londynu. 2400 km na jednym tankowaniu brzmi jak szalony pomysł? Nie w przypadku tego konkretnego auta z silnikiem diesla.

2400 km na jednym tankowaniu z Maroka do Londynu

40-minutowy film umieszczony niedawno na kanale Achillesa opowiada o próbie odbycia 2400-kilometrowej podróży z Afryki do Londynu bez tankowania. Wybór samochodu nie był przypadkowy, bowiem to właśnie ten pojazd, Volkswagen Passat B6 w wersji BlueMotion, ustanowił Światowy Rekord Guinnessa w jak najdłuższej jeździe na jednym zbiorniku paliwa. W 2010 roku angielski dziennikarz The Sunday Times Gavin Conway pokonał nim na jednym tankowaniu trasę z Wolfsburga do Madrytu liczącą 2463,91 km. Powtórzenie wyczynu nie było tylko formalnością, choć rekord ten pobiło dwóch innych śmiałków – i to już w 2011 roku.

Wcale nie jest tak, że wystarczy wsiąść w auto i powtórzyć rekordowy wyczyn. Należy wybrać w miarę optymalną trasę oraz sięgnąć po odpowiednią technikę jazdy. Film rozpoczyna się od zatankowania samochodu przez Joe i Patricka w Maroku 77,2 litrami oleju napędowego. Następnie panowie wyruszają w podróż przez Hiszpanię i Francję, robiąc po drodze kilka postojów.

Jaki w tym udział wspomnianej firmy Michelin? Dostarczyła ona mające minimalizować zużycie paliwa opony Michelin Energy Saver+.

Pierwszego dnia Joe i Patrick przejechali 1247 km, uzyskując średnie spalanie 3,2 litra na 100 kilometrów. Kolejnego dnia przejechali jeszcze 1141 kilometrów, osiągając spalanie 3 l/100 km. Niestety, wtedy skończyło im się paliwo – zaledwie 161 kilometrów od celu.

Było niedrogo i zabawnie

Samochód przemieszczał się ze średnią prędkością 80 km/h, co rzecz jasna nie jest wartością zbyt wysoką. Eco driving wymaga poświęceń. Przez większość podróży samochód był prowadzony w trybie Eco, z wyłączoną klimatyzacją, zamkniętymi oknami i naprawdę z „lekką nogą”. Podróż odbywała się autostradami, ale też drogami lokalnymi – w deszczu, wietrze i słońcu. Panowie mogli poczuć się jak użytkownicy samochodów elektrycznych walczący o jak najdłuższy zasięg. Jedno jest pewne: żaden elektryk nie przejedzie 2400 km na jednym tankowaniu… to znaczy ładowaniu.

Całkowity koszt podróży wyniósł 600 funtów (ok. 3060 złotych), co obejmowało paliwo, opłaty za autostrady i zakwaterowanie.

Światowy rekord jazdy na jednym baku wynosi obecnie 2545 km. W 2011 roku ustanowili go Marko Tomac i Ivan Cvetkovic z Chorwacji. Zrobili to za kierownicą identycznego Volkswagena Passata 1.6 TDI BlueMotion, który pobił rekord w 2010 roku.

Źródło: YouTube @Joe Achilles

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.