W sieci cyklicznie pojawiają się wyniki nowych badań, budzące niemałe kontrowersje pośród internautów. Jak bowiem zdumienia ma nie wywoływać raport, według którego ponad 50 procent Polaków (sic!) jest gotowa zrezygnować z prywatnego auta? Badanie z gatunku powodujących ożywione dyskusje w sieci przeprowadzono na zlecenie CarGurus. CarGurus Dogs and EVs Study sugeruje jednoznacznie, że osoby kochające swoje psy powinny kupować samochody elektryczne. Dlaczego? Już tłumaczę.
Psy wolą samochody elektryczne
Wielkiej tajemnicy nie stanowi fakt, że ludzie wiążą się emocjonalnie ze swoimi zwierzakami. Psy i koty w wielu domach zajmują specjalne miejsce, a ich opiekunowie robią wszystko, aby pupilom żyło się jak najlepiej. Wtem na scenę wkracza badanie CarGurus Dogs and EVs Study, mające dowieść, że dla dobra psów lepiej wozić je autami elektrycznymi.
CarGurus i Uniwersytet w Lincoln przeprowadzili dwudniowe badanie z udziałem 20 psów. Każdego psa zabrano na dwie 10-minutowe podróże – jedną samochodem elektrycznym, a następnie tą samą trasą pojazdem z silnikiem Diesla. W trakcie przejażdżek i po ich zakończeniu przeprowadzono szereg obserwacji naukowych i pomiarów biometrycznych, analizując reakcje psa na wycieczkę. Wyniki? Dość zaskakujące.
Badanie prowadzone pod przewodnictwem dr Daniela Millsa, profesora weterynaryjnej medycyny behawioralnej na Uniwersytecie w Lincoln, wykazało, że psy gorzej czuły się w samochodach napędzanych silnikiem wysokoprężnym. Psy, które wykazywały pewne oznaki choroby lokomocyjnej, wykazywało znacznie zmniejszone jej objawy w samochodzie elektrycznym. To szalenie ciekawie, bowiem u sporej części ludzi jazda samochodem elektrycznym wywołuje nudności – i to nawet za kółkiem! Wspomina o tym często na swoich filmach m.in. polski dziennikarz motoryzacyjny Jacek Balkan.
Od ogółu do szczegółu
Badanie dowiodło, że nie ma dowodów sugerujących, że samochody elektryczne mają szkodliwy wpływ na dobrostan psa. Rozwiązuje to niepotwierdzone obawy, że podróże samochodami elektrycznymi mogą powodować niepokój u psów lub potęgować u nich chorobę lokomocyjną. Podczas gdy psy biorące udział w badaniu leżały przez około jedną trzecią czasu jazdy, niezależnie od układu napędowego, w samochodach z silnikiem Diesla psy wierciły się, zmieniając postawę, średnio o 50 procent częściej niż w pojazdach elektrycznych. Z badania wynika, że jest to prawdopodobnie efekt różnic w poziomie hałasu i wibracji w obu typach samochodów.
Wyniki miały potwierdzić również, że niewielka liczba psów w samochodzie elektrycznym odczuwała znacznie mniej nudności w porównaniu z samochodem z silnikiem spalinowym. Dowiedziono tego obserwując zmiany w zachowaniu i zmniejszenie tętna nawet o 30 procent podczas podróży pojazdem elektrycznym.
Z poprzednich badań wiemy, że gwałtowny wzrost liczby psów posiadaczy w ciągu ostatnich trzech lat przekłada się na to, że wielu kierowców zastanawia się, jaki samochód najlepiej odpowiada potrzebom nie tylko ich, ale również zwierząt. Do tej pory nasze porady skupiały się na bezpieczeństwie i praktyczności aut i to one pozostają najważniejszymi kwestiami. Jednak osoby zastanawiające się nad kupnem samochodu elektrycznego to badanie utwierdzi w przekonaniu, że będzie on równie odpowiedni dla ich psa.
– powiedział Chris Knapman, redaktor CarGurus
Zastanawiające wyniki
Ankietowani właściciele psów twierdzili, że podczas podróży samochodem ich zwierzęta najczęściej cierpią na nadmierne pobudzenie (58 proc.), niepokój (48 proc.) i nudności (44 proc.). Osoby, które przewoziły swoje psy zarówno samochodem z silnikiem spalinowym, jak i elektrycznym, twierdziły, że w autach elektrycznym lepiej się czuły (39 proc.), były spokojniejsze (43 proc.), mniej niespokojne (42 proc.) i mniej skomlały (45 proc.).
Wielu internautów przeczuwa, że badanie wyszło podejrzanie korzystnie na rzecz samochodów elektrycznych i mogło być ono opłacone przez lobby motoryzacyjne. Grupa przebadanych psów była stanowczo zbyt mała, aby móc na tej podstawie orzec o tym, które samochody preferują te zwierzęta.
Jedno jest pewne: aby czegoś dowieść w sposób jednoznaczny i nie budzący wątpliwości potrzeba więcej szerzej zakrojonych badań.
Źródło: CarGurus