Samochód zbudowany z hulajnóg elektrycznych. To działa!

Piotr MalinowskiSkomentuj
Samochód zbudowany z hulajnóg elektrycznych. To działa!

Jeden z twórców internetowych wpadł na nietypowy pomysł. Postanowił on wykorzystać kilka hulajnóg elektrycznych do zbudowania specyficznego samochodu. Projekt zakończył się sukcesem, co zresztą możecie zobaczyć na poniższym materiale wideo. Pojazd wyjechał nawet na drogę i szybko został zauważony przez innych kierowców. Całe szczęście, że nie przestał działać podczas przejazdu środkiem skrzyżowania. Czy jednak przedsięwzięcie ma w ogóle sens?

Hulajnogi elektryczne zamiast samochodu?

Internet przepełniony jest kreatywnymi pomysłami użytkowników. Regularnie dajemy Wam znać o niecodziennych akcjach – te często mają charakter nie tylko edukacyjny, ale też humorystyczny. Niektórzy po prostu zastanawiają się czy zrobienie czegoś jest faktycznie możliwe i wtedy mamy do czynienia z debiutem interesującej zawartości. Trudno bowiem inaczej nazwać ekspres do kawy zamontowany w komputerze czy samochód zbudowany z elektrycznych hulajnóg.

Michael Reeves to niezwykle popularny twórca internetowy, który od dłuższego czasu publikuje materiały przyciągające pokaźną grupę odbiorców. Zwolennicy jego działalności mają obecnie niemałe powody do radości, powiem powrócił do nagrywania po roku przerwy. Na jego kanale zadebiutował film prezentujący samochód zbudowany z elektrycznych hulajnóg sterowanych przy pomocy kontrolera konsoli Wii.

Poniżej widoczny klip przedstawia cały proces budowy absurdalnego dzieła. Co jednak najważniejsze, jest ono w pełni funkcjonalne, nie ma więc mowy o żadnej porażce czy pójściu na skróty. YouTuber zastąpił opony typowego nowoczesnego samochodu czterema hulajnogami elektrycznymi. Do tego doszła rama pełniąca rolę nadwozia, kilka kartonowych dodatków i wspomniany pad jako kierownica. Gotowe!

Nie zabrakło nawet prowizorycznego systemu odpychania, który pozwala nadać początkowy pęd pojazdowi. Całość może brzmieć jak banalne w realizacji przedsięwzięcie, ale takie nie było. Twórca zmuszony był do wydrukowania wielu części w 3D oraz bawienia się w programistę w celu zintegrowania kontrolera Wii z przepustnicami. Łączny czas budowy maszyny zajął blisko 100 godzin, ale było warto – przynajmniej według Michaela.

Motywacja do stworzenia pojazdu także jest nietypowa

Mężczyzna odważył się nawet wyjechać na ulicę, co wywołało ogromne poruszenie wśród innych uczestników ruchu drogowego. Sami przyznacie, że człowiek siedzący w fotelu gamingowych pośród czterech hulajnóg elektrycznych dosyć wyróżnia się z tłumu. Dlaczego takie coś w ogóle powstało? Cóż, wszystko przez przyjaciela autora – ten trafił do szpitala wskutek urazu spowodowanego właśnie przez hulajnogę elektryczną. Incydent okazał się idealną motywacją.

Wszystko jest możliwe i internetowi twórcy często to udowadniają. Jeśli zaś chodzi o same hulajnogi elektryczne – ich popularność spada, natomiast niektóre miasta wprowadzają nawet stosowne zakazy. Co o tym sądzicie?

Źródło: YouTube (@MichaelReeves) / Zdjęcie otwierające: YouTube (@MichaelReeves)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.