Pamiętacie jeszcze czasy, w których samochód segmentu C dało się kupić za 50-60 tysięcy złotych? Te czasy minęły bezpowrotnie, a Polscy kierowcy coraz częściej płacą 100 tysięcy lub więcej za przedstawicieli segmentu B. To prawda, samochody urosły, ale nikt nie zaprzeczy temu, że mocno zdrożały. Zbawieniem miały być samochody elektryczne. Ekologiczne, tanie w serwisowaniu i tańsze w zakupie od samochodów spalinowych. Jak wygląda sytuacja na rynku? Postanowiłem to sprawdzić, wyszukując nowe samochody elektryczne do 150 tysięcy złotych. Czy faktycznie za te pieniądze da się cokolwiek kupić?
Tytyłem wstępu
Program „Mój elektryk” nadal działa, w związku z czym dopłaty do zakupu aut elektrycznych nadal istnieją. Ich wysokość to 18750 złotych dla osób fizycznych oraz 27 tysięcy złotych dla posiadających kartę dużej rodziny. Dopłaty dla przedsiębiorców i instytucji wynoszą 18750 złotych lub 27000 złotych przy średniorocznym przebiegu nie mniej niż 15 tysięcy kilometrów.
Przypominam, że wniosek o dofinansowanie (czy raczej refundację już poniesionego wydatku) składa się dopiero po zakupie. W zestawieniu postanowiłem uwzględnić kwotę dopłaty w programie „Mój elektryk” w wysokości 18750 złotych, wyraźnie to każdorazowo zaznaczając.
Samochody elektryczne do 150 tysięcy złotych
Abarth
No niestety, trochę brakuje do elektrycznego Abartha.
Audi
He, he.
BMW
Nic.
BYD
Samochody BYD Seagull, BYD Yuan i BYD Song łapią się do zestawienia, ale poczekałbym na oficjalny debiut BYD w Polsce do 12 czerwca tego roku.
Citroën
No i tutaj coś mamy. Udało mi się znaleźć nowego Citroëna e-C4 Feel Pack w zakładanym budżecie (dosłownie jeden egzemplarz), lecz trudno stwierdzić, czy oferta nie jest obwarowana dodatkowymi warunkami. Realnie w cenie od ok. 137 tysięcy złotych bez uwzględnienia dopłat uda się zamówić nowego Citroëna ë-C3. Szybkie ładowanie 100 kW, zasięg WLTP na poziomie ok. 324 km i 113 KM mocy. Małe auto do miasta.
Cupra
Cupra Born w jakiejś szalonej promocji? Może, jeśli dobrze ponegocjujecie. Będzie jednak ciężko.
Dacia
Jeżeli uznacie, że Dacia Spring to pełnoprawny samochód elektryczny, a nie wozidełko do carsharingu, to jest to aktualnie najtańszy samochód elektryczny w Polsce. Dacia Spring Essential z silnikiem o zawrotnej mocy 45 KM startuje z cenami od poziomu ok. 75 tysięcy złotych.
Fiat
Tutaj też jest w czym wybierać. Samochody elektryczne do 150 tysięcy złotych w ofercie tej marki to modele Fiat 500e oraz Fiat 600e. W przypadku obydwóch da się zmieścić w budżecie nawet bez uwzględnienia dopłaty.
Ford
Na Forda Mustanga Mach-E pieniędzy nie starczy.
Honda
Honda e: wykracza poza budżet.
Hyundai
Hyundai Kona Electric wykracza poza budżet, chyba że liczyć pojedyncze sztuki z uwzględnieniem dopłaty w wysokości 27000 złotych. Podobnie sprawy się mają z modelem Hyundai IONIQ.
Jaguar
xD
Jeep
Jeep ma w swojej ofercie elektryczny model Avenger. O dziwo nie łapie się do zestawienia, ale… Podstawowy elektryczny Jeep Avenger kosztuje 169 400 złotych, więc niewiele mu brakuje po uwzględnieniu dopłaty. To jednak bazowy model.
KIA
W przypadku KIA samochodem elektrycznym do 150 tysięcy złotych okazuje się KIA e-Soul. Jeśli dobrze ponegocjować ceny uda się dorwać także bazowy model KIA e-Niro w wersji wyposażenia M.
Mazda
Z uwzględnieniem dopłat do naszego zestawienia łapie się Mazda MX-30. Zasięg na poziomie 200 km, akumulator 35,5 kWh i napęd na jedną oś. Cena bez rabatów i dopłat to 161100 złotych.
Mercedes-Benz
<opada kurtyna milczenia>
MG
MG Motor to chińska marka samochodów dostępna w Polsce od listopada minionego roku. W jej ofercie znajduje się MG4, którego bez proszenia się można dorwać w cenie do 150 tysięcy złotych i przebierać w ofertach tych samochodów elektrycznych. Do wyboru różne wersje mocowe i wyposażeniowe.
MINI
Tak, tak. MINI Cooper E w linii Essential łapie się do zestawienia. Jego cena bez zniżek i dopłat to 153 300 złotych. W tej cenie otrzymacie auto o mocy 184 KM z zasięgiem 305 km.
Nissan
W zadanym przedziale cenowym bez problemu zakupicie samochód elektryczny Nissan Leaf z rocznika 2023. Będzie to najpewniej wersja N-Connecta z akumulatorem o pojemności 39 kWh i silnikiem o mocy 150 KM. Wybór jest bardzo duży.
Opel
W ofercie marki Opel znajdują się dwa samochody elektryczne do 150 tysięcy złotych. Mam tu na myśli modele Opel Corsa-E (większy wybór) i Opel Mokka-E (mniejszy wybór). Oba to typowi przedstawiciele segmentu B.
Peugeot
Warto dobrze przejrzeć oferty, bo na placach salonów w Polsce znajduje się garść modeli samochodu Peugeot e-208 i to w bardzo różnych wersjach wyposażenia. Te najtańsze są jeszcze z rocznika 2022, te nieco młodsze z 2023. Fakt jest jednak taki, że w cenie do 150 tysięcy złotych da się znaleźć samochody elektryczne tej marki.
Renault
Nic. Produkcja względnie taniego Renault Zoe została zakończona.
Skoda
W tej cenie? No wiecie co?!
SsangYong
Być może po dobrych negocjacjach kupicie SsangYonga Korando z rocznika 2023 roku. Trudno jednak mówić o dostępności aut elektrycznych tej marki w tym budżecie.
Subaru
Nie.
Suzuki
Nie ma aut elektrycznych tej marki.
Tesla
Niestety.
Toyota
Za mały budżet.
Volkswagen
O dziwo nie łapie się nawet Volkswagen ID.3.
Volvo
Cena Volvo EX30 oficjalnie startuje z poziomu 169 900 złotych. Ponegocjujcie, doliczcie dopłatę i z pewnością uda się kupić bazowy model. Być może z jakimiś opcjami. Na „stocku” w tej cenie nie ma nic, chyba że po uwzględnieniu dopłaty w wysokości 27000 złotych.
Wybór jest, ale ograniczony
Jak sami widzicie, da się znaleźć w Polsce samochody elektryczne do 150 tysięcy złotych. Większość modeli łapie się do zestawienia dzięki dopłatom, a wybór modeli w obrębie każdej z marek jest znikomy. Na marki premium nie ma co liczyć. Tesla? Cóż, kilka osób w Polsce kupiła przedliftowe egzemplarze Tesla Model 3 za około 150 tysięcy złotych, po uwzględnieniu dopłaty w wysokości 27000 złotych.
Skusilibyście się na któregoś elektryka z tej listy? A może wolelibyście kupić nowy samochód spalinowy do 150 tysięcy złotych? A może używany? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.
Źródło: mat. własny