Wszystko wskazuje na to, że Stokrotka chce zainwestować w elektryki. Taki wniosek można wyciągnąć po ogłoszeniu planów uruchomienia ponad ćwierć tysiąca punktów ładowania przy sklepach. Polacy tym samym zyskają możliwość skorzystania z dodatkowej infrastruktury, której poziom rozwoju wciąż pozostawia wiele do życzenia. Przy okazji poznaliśmy lokalizacje niektórych miejsc, gdzie staną specjalne maszyny. Na co dokładnie należy się przygotować?
Stokrotka chce, by elektryki opanowały nasz kraj
Niedawno informowaliśmy Was o spadku zainteresowania samochodami elektrycznymi. Opublikowane dane dotyczą co prawda Stanów Zjednoczonych, lecz przyczyny takiego stanu rzeczy są globalne. Chodzi oczywiście o brak wystarczającej infrastruktury w postaci stacji ładowania pojazdów. Trudno bowiem wyobrazić sobie posiadanie auta, którego napełnienie akumulatora będzie stanowiło spory problem. Całe szczęście, że Polska ma się pod tym względem coraz lepiej.
Sieć sklepów Stokrotka poinformowała o nawiązaniu współpracy z litewską firmą Inbalance grid, czego owocem będzie uruchomienie dokładnie 276 punktów ładowania samochodów elektrycznych przy 114 marketach. Połowa tego celu ma zostać zrealizowana jeszcze na przestrzeni 2024 roku. Część punktów stanie w dużych miastach (Lublin, Warszawa, Wrocław, Łódź), inne natomiast zadziałają w mniejszych miejscowościach obecnie pozbawionych odpowiedniej infrastruktury.
Rozpoczęte przedsięwzięcie ma stanowić milowy krok wykonany ku rozwojowi polskiej elektromobilności. Stokrotka wykorzystać ma unikalne rozwiązania oparte na chmurze, by odpowiednio równoważyć moc. Do tego dojdzie płynna integracja z systemami zarządzania budynkiem. Sieć sklepów przy okazji stawia na skalowalność, dzięki czemu projekt dostosuje się do tego, jak rynek będzie wyglądał w przyszłości. Czego jeszcze się dowiedzieliśmy?
Niski koszt budowy stacji ładowania
Wspomniana litewska spółka to autor rozwiązania obniżającego koszty budowy infrastruktury oraz systemu nazwanego Multilevel Dynamic Load Management. Klienci nie tylko ujrzą dynamiczną rozbudowę stacji ładowania, ale też obsługę programów lojalnościowych czy przeróżnych usług parkingowych. Stokrotka wybrała akurat tego partnera ze względu na szybkie terminy, innowacyjność oraz bezpieczeństwo.
Stacje ładowania będą rzekomo niezwykle wygodne i łatwe w obsłudze. Nie zabraknie oczywiście integracji z popularnymi aplikacjami. Zakupy w sklepach połączone zostaną więc z opcją naładowania pojazdów, co ma przypaść do gustu wielu konsumentów. Pozostaje liczyć na to, że wspomniane ćwierć tysiąca punktów to dopiero początek.
- Przeczytaj również: Polacy chcą 4-dniowego tygodnia pracy, ale są zaniepokojeni zarobkami
Coraz więcej ładowarek pojawia się także przy sklepach sieci Biedronka, więc sami widzicie, że rozwój infrastruktury nabiera rozpędu. Tylko czy aby na pewno jest on wystarczająco szybki? Czas pokaże.
Źródło: Wiadomości Handlowe / Zdjęcie otwierające: Stokrotka