Baterie samochodów Tesla zasilają domy na Ukrainie

Piotr MalinowskiSkomentuj
Baterie samochodów Tesla zasilają domy na Ukrainie

Dowiedzieliśmy się właśnie, że samochody marki Tesla służą pomocą na Ukrainie – mowa konkretnie o wykorzystywanych przez amerykańską korporację akumulatorach. Tym samym obywatele mogą uchronić się przed przerwami w dostawach prądu, które wciąż występują na terenie atakowanego państwa. Mamy więc do czynienia z niezwykle kreatywnymi pomysłami, które mogą okazać się bardzo przydatne w obliczu kryzysu. To następny argument przemawiający za wszechstronnością elektryków, choć oczywiście do tego stwierdzenia należy podchodzić z odpowiednią dawką dystansu.

Tesla używana na Ukrainie jako zastępstwo generatorów prądu

Akumulatory montowane w elektrycznych pojazdach służą przede wszystkim do sprawnego poruszania się po drodze. Nierzadko jesteśmy świadkami realizowania wyzwań dowodzących wydajności tego sposobu zasilania poprzez przejechanie mnóstwa kilometrów w przeróżnych warunkach. Zdążono również obalić mit dotyczący powszechności spalania się tego typu aut – tradycyjne maszyny są ofiarami pojazdów znacznie częściej. Niezbyt często mówimy jednak o innym wykorzystaniu używanych baterii.

Rosja nadal atakuje energetyczną infrastrukturę Ukrainy – regularnie dochodzi do uszkodzenia jej poszczególnych elementów. Obywatele muszą sobie radzić na przeróżne sposoby. Niezwykle przydatne są domowe generatory czy inne źródła prądu zapewniające przynajmniej oświetlenie czy opcję naładowania przydatnych sprzętów elektronicznych. Co ciekawe, redakcja Financial Times donosi o niecodziennym wykorzystywaniu akumulatorów umieszczanych w samochodach marki Tesla – o co dokładnie chodzi?

Niektórzy doszli do wniosku, że baterie z uszkodzonych pojazdów można bez większego problemu użyć do zasilania mieszkań, domów czy mniejszych firm. Wcześniej mogliśmy natomiast usłyszeć o odnawianiu i ponownym sprzedawaniu elektrycznych aut. Teraz najwyraźniej postawiono na recykling w nieco innym wydaniu – alternatywne źródło zasilania. Znacznie bardziej skorzystają na tym biedniejsi mieszkańcy najechanego kraju. Awarie niekiedy trwają bowiem po 20 godzin, więc posiadanie zastępczego rozwiązania jest wręcz obowiązkowe.

Ile kosztuje taka zabawa?

Co ciekawe, stara zniszczona Tesla kosztuje tam około 10 tys. dolarów. Pojazd można natomiast przekształcić w 12 baterii – te następnie sprzedawane są w pakietach lub na sztuki. Jeśli zaś chodzi o wydajność, to tradycyjne mieszkanie zasilane jest przez jeden akumulator na około 10 godzin, czyli dosyć sporo. Oczywiście chodzi o oświetlenie czy zasilanie podstawowych urządzeń. Nie ma mowy o napędzaniu elektrycznych grzejników oraz innych wymagających sprzętów.

Nadchodzą zimniejsze dni, więc niektórzy sprzedawcy myślą już nad opracowaniem kolejnej alternatywy. Trudno bowiem wyobrazić sobie, by tysiące osób pozostały bez ogrzewania w zimowe dni bądź wieczory. Oczywiście najbardziej optymistycznym scenariuszem byłoby zakończenie rozpoczętego przez Rosję konfliktu, lecz raczej mało kto wierzy w taki obrót spraw.

Tymczasem elektrykowy biznes kwitnie – pozostaje mieć nadzieję, że finalnie skorzystają na tym przeciętni obywatele, a nie wyłącznie zachłanni sprzedawcy.

Źródło: Teslarati / Zdjęcie otwierające: Tesla

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.