Elon Musk, właściciel firm takich jak Tesla i SpaceX, znany jest nie tylko z projektów udanych i zrealizowanych, ale również obiecywania gruszek na wierzbie. Obietnice o taniej Tesli Model 2, Cybertruck sprzedawany w cenie trzykrotnie wyższej od planowanej i fantazje o kolonizacji Marsa to tylko wybrane przykłady. Teraz szpilę Elonowi Muskowi wbił prezes chińskiego CATL, jednego z czołowych producentów akumulatorów do samochodów elektrycznych na świecie. Ocenił on, że projekt ogniw 4680 produkowanych przez firmę Tesla to mrzonki.
Ogniwa Tesla 4680 skrytykowane przez Chińczyków
Na łamach Reutersa ukazała się rozmowa z prezesem Contemporary Amperex Technology (CATL), największym na świecie producentem akumulatorów dla aut elektrycznych. Robin Zeng stwierdził w niej, iż Elon Musk notorycznie i z pełną premedytacją okłamuje opinię publiczną. Wie, że na ukończenie pewnych projektów potrzebnych jest „pięć lat”, a deklaruje, że „ukończy je w dwa lata”. Zeng skrytykował nie tylko ten fakt, ale i projekt ogniw Tesla 4680.
Ogniwa Tesla 4680 swoją nazwę zawdzięczają wymiarą – 46 milimetrów średnicy i 80 mm długości. Zaprezentowane po raz pierwszy w 2020 roku miały zrewolucjonizować branżę samochodów elektrycznych. Elon Musk obiecywał, że nowy projekt pozwoli magazynować pięciokrotnie więcej energii, przy jednoczesnym obniżeniu kosztów produkcji. Nowe baterie są już obecne między innymi w Cybertrucku. We wrześniu tego roku Tesla chwaliła się wyprodukowaniem 100 milionów takich ogniew. Robin Zeng z CATL jest przekonany, że to nic nie znaczy.
W kwietniu tego roku Zeng publicznie skrytykował strategię Elona Muska. Chińczyk uważa, że Tesla nie ma środków i wiedzy niezbędnej do tego, aby produkować ogniwa 4680 na odpowiednią skalę przy utrzymaniu odpowiedniej jakości. Uwaga jest trafna, bowiem awaryjność ogniw już teraz okazała się wysoka, a skalowanie produkcji od września nie idzie najlepiej. Muska przestrzegali przed usterkami m.in. przedstawiciele Panasonica, jednak ostrzeżenia zignorowano.
LFP vs 4680
Robin Zeng w wywiadzie dla Reutersa wprost powiedział, że Elon Musk „nie ma pojęcia, jak robić baterie”. Warto przypomnieć, że plan Tesli, aby zastosować technologię suchych elektrod – innowację mającą na celu redukcję kosztów i poprawę wydajności – spalił na panewce przy próbie zaadaptowania go do poziomu produkcji masowej. Technologia ta była kamieniem węgielnym wizji firmy Tesla dla ogniw 4680. Trudno powiedzieć, jaki plan ma Musk na odwrócenie kiepskiego trendu porażek.
Co ciekawe, CATL i Tesla… ściśle współpracują. CATL dostarcza baterie do pojazdów Tesli produkowanych w Chinach, w tym modeli sprzedawanych w Ameryce Północnej. Chińska firma specjalizuje się w bateriach litowo-żelazowo-fosforanowych (LFP). Te oferują wprawdzie mniejszy zasięg niż ogniwa cylindryczne, ale zapewniają korzyści w zakresie kosztów i bezpieczeństwa.
Źródło: Reuters, zdj. tyt. kompozycja własna przy użyciu kadru z filmu The Tesla Space