Wczoraj Toyota opublikowała przeprosiny za przerwę w działaniu fabryk. Koncern motoryzacyjny uspokaja, że za problemem nie stoi zorganizowana grupa cyberprzestępców, a … niewystarczająca ilość wolnego miejsca na dysku jednego z serwerów.
Toyota wstrzymała pracę fabryk
Dokładnie 28 sierpnia doszło do zatrzymania prac w fabrykach koncernu Toyoty z powodu niedostępności kilku serwerów, które przetwarzały informacje o zamówionych częściach samochodowych. Doszło do tego w wyniku błędu, który został spowodowany brakiem wolnej przestrzeni dyskowej.
Rozwiązanie problemu było czasochłonne. Działanie serwerów zostało wznowione dopiero następnego dnia po przeniesieniu danych na większy dysk. Zakłady pracy mogły zacząć ponownie funkcjonować 30 sierpnia.
Toyota twierdzi, że przed pechowym dniem wykonane zostały prace konserwacyjne, które polegały m.in. na uporządkowaniu plików w bazie danych. Widocznie jednak to nie ustrzegło, a być może przyczyniło się do tego, że aktualnie największy koncern motoryzacyjny na świecie – zmagał się z pospolitym błędem. Z pewnością dotknął on niejednego z Was w trakcie używania smartfonu czy komputera.
Źródło: Toyota.