Niektórzy komentatorzy wyrażają nadzieję, że motoryzacja wodorowa ma większy potencjał niż samochody elektryczne. Niestety, obecnie w Polsce znajduje się tylko jedna komercyjna i ogólnodostępna stacja ładowania wodorem. Nie znaczy to jednak, że Polacy nie pracują nad rozwojem technologii związanych z tym pierwiastkiem. Polska lokomotywa wodorowa PESA SM42-6Dn jest już od jakiegoś czasu testowana przez Orlen, a teraz ruszyły testy polskiego autobusu na wodór.
NesoBus – polski autobus na wodór wyjechał na drogi
Polski autobus wodorowy NesoBus przemierzał już ulice m.in. Wrocławia, Lublina, Gdańska i Częstochowy. 20 lutego rozpoczęły się jego testy w Sosnowcu i Katowicach. Pojazd kursuje na liniach 160S, 813 i 84, a korzystać z niego mogą pasażerowie. Polski autobus na wodór nie emituje szkodliwych substancji, a nawet… oczyszcza powietrze. Od strony napędowej pojazd działa podobnie jak pojazdy elektryczne.
Autobus posiada własną „mini-elektrownię”. Fizycznie wodór ze zbiornika łączy się z tlenem pobranym z powietrza i wytwarzana jest energia elektryczna zasilająca na bieżąco silniki elektryczne. Nie ma żadnego procesu spalania
– komentuje w rozmowie z Moto.pl Maciej Nietopiel, prezes NesoBusa i wiceprezes zarządu w ZE PAK SA.
NesoBus ma dwanaście metrów długości. Na pokład może zabrać maksymalnie 93 pasażerów, z czego 37 na miejscach siedzących, Marek Pikuła, prezes PKM Sosnowiec, przypomniał, że na trasach porusza się już kilkadziesiąt autobusów elektrycznych typu plug-in oraz hybryd. Na ulicach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii nie brakuje też autobusów w pełni elektrycznych.
NesoBus zużywa 8 kg wodoru na 100 km. Jego zasięg jest znacznie dłuższy niż autobusów elektrycznych. Polski autobus na wodór jest w stanie przejechać nawet 450 kilometrów, a jego tankowanie trwa 15 minut. Autobus z rury wydechowej emituje jedynie parę wodną, która pod wpływem temperatury zmienia się w wodę.
Źródło: UM Sosnowiec, Moto.pl