Asteroida Bennu „strzela” skałami i nawet NASA nie wie, dlaczego

Maksym SłomskiSkomentuj
Asteroida Bennu „strzela” skałami i nawet NASA nie wie, dlaczego
W grudniu 2018 roku sonda OSIRIS-REx NASA w końcu dotarła do swojego celu – asteroidy Bennu. Wkrótce po tym za sprawą sondy odkryto, iż w przypadku owej asteroidy ma miejsce nietypowa aktywność. Okazało się bowiem, iż Bennu wystrzeliwuje ze swojej powierzchni skalne cząsteczki. Podczas gdy to zachowanie jest zupełnie normalne dla komet, asteroidy które także je wykazują to ogromna rzadkość.

Mimo że mamy już grudzień 2019 roku, NASA nadal nie ma pojęcia, dlaczego Bennu niczym kometa wystrzeliwuje kamienie w przestrzeń kosmiczną. Niemniej, agencja zaproponowała kilka teorii, które być może uda się obalić lub potwierdzić, gdy OSIRIS-REx pobierze próbki planetoidy (co ma mieć miejsce w przyszłym roku).

Zgodnie z pierwszą teorią, za tajemniczą aktywność mogą odpowiadać tak zwane meteoroidy – okruchy skalne większe od pyłu kosmicznego ale mniejsze od planetoid, których rozmiary wynoszą od 0,1 milimetra do 10 metrów. Najmniejsze z tych okruchów mogą uderzać w Bennu, wystrzeliwując jej cząsteczki w kosmos.

Kolejne proponowane przez NASA wyjaśnienie zakłada, że powierzchnia Bennu uwalnia skalne cząsteczki, pękając pod wpływem stresu termicznego. Za to miałyby odpowiadać cykliczne zmiany temperatury planetoidy podczas jej trwającego 4,3 godziny obrotu wokół własnej osi. Ta temperatura jest dość wysoka, gdy na powierzchnię padają promienie słoneczne i bardzo niska, gdy te promienie do niej nie docierają.

Przypomnijmy, iż OSIRIS-REx wykryła w minerałach Bennu obecność grup hydroksylowych. W związku z tym NASA sugeruje również, że gdy te uwodnione minerały asteroidy są ogrzewane, mogą uwalniać wodę, powodując wzrost ciśnienia pod powierzchnią. Możliwe, że gdy ciśnienie rośnie w pęknięciach i porach skał, do których woda jest uwalniania, dochodzi do wstrząsów, które powodują wystrzeliwanie cząstek. To wskazywałoby z kolei na to, że do podobnej aktywności dochodzi tylko na asteroidach zawierających uwodnione minerały.

Jak wyjaśnia NASA, niekoniecznie tylko jedna z wymienionych teorii może okazać się prawdziwa. Tak czy siak, dopiero pobranie próbki z asteroidy ma szanse pozwolić na wyjaśnienie tajemnicy wystrzeliwanych przez Bennu cząsteczek.

Póki co nie wiadomo, z jakiej części powierzchni planetoidy OSIRIS-REx pobierze swoją próbkę. Decyzja w tej kwestii ma zostać podjęta latem 2020 roku. Sam manewr ma polegać na powolnym zbliżeniu się sondy do Bennu, a następnie delikatnym odbiciu się pojazdu od asteroidy. W tym czasie jego wysięgnik wykorzysta podmuch azotu do zebrania pyłu i skał z powierzchni. OSIRIS-REx ma powrócić z próbką na Ziemię dopiero w 2023 roku.

Źródło: NASA

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.