W Układzie Słonecznym znajduje się mnóstwo księżyców – ponad 200. Tymczasem, póki co nie udało nam się jednoznacznie potwierdzić faktycznego odkrycia księżyca położonego poza nim. To powiedziawszy, donoszono już o potencjalnych odkryciach takich obiektów. Teraz astronomowie znaleźli aż sześć egzoplanet, które mogą posiadać własne naturalne satelity.
Kosmiczny Teleskop Keplera w roli głównej
Chris Fox oraz Paul Wiegert z Uniwersytetu Zachodniego Ontario w Kanadzie analizowali dane zebrane przez Kosmiczny Teleskop Keplera w poszukiwaniu przykładów zjawiska znanego jako „transit timing variation”. Tranzytem określane jest przejście egzoplanety przed tarczą swojej gwiazdy, które powoduje tymczasowy spadek jasności tej gwiazdy. Ze zjawiskiem „transit timing variation” mamy do czynienia, gdy czas tranzytu danej planety bywa różny.
Co taki efekt może powodować? Zdaniem astronomów grawitacja innych obiektów znajdujących się w pobliżu egzoplanety – księżyca czy kolejnej egzoplanety. Dlatego zjawisko „transit timing variation” wykorzystuje się na przykład do wykrywania w układach gwiezdnych dodatkowych planet – równie małych jak Ziemia. Badacze Uniwersytetu Zachodniego Ontario postanowili jednak znaleźć z jego pomocą egzoksiężyce.
Księżyc przypominający Ziemię krążący wokół planety przypominającej Saturna. Wizja artysty. | Źródło: Wikimedia Commons
Chris Fox i Paul Wiegert wybrali osiem egzoplanet o różnicach w czasach tranzytów na tyle znaczących, że te mogłyby wskazywać na obecność egzoksiężyców krążących wokół nich. Niestety, te księżyce nie są na tyle duże, abyśmy mogli je dostrzec.
A może to… ukryte planety?
Astronomowie przeprowadzili serię symulacji sygnałów, które zostałyby zarejestrowane, gdyby wszystkie z ośmiu egzoplanet albo posiadałaby egzoksiężyce, albo sąsiadów w postaci innych egzoplanet. W przypadku dwóch planet okazało się, że obecność dodatkowych planet w pobliżu wyjaśniałaby obserwacje z nimi związane lepiej. Niemniej, zdaniem badaczy pozostałe sześć egzoplanet może posiadać egzoksiężyce.
„W tej chwili musimy nazywać je kandydatami na egzoksiężyce”, powiedział Fox. „Wszystko pasuje do siebie naprawdę ładnie, ale istnieje szansa, że ten sam efekt wywołuje planeta.”
Niemniej, dla niektórych innych astronomów nawet stwierdzenie, że potencjalnie wykryte obiekty są kandydatami na egzoksiężyce, to wyolbrzymienie. Jak twierdzi Alex Teachey z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku, zjawiska zaobserwowane przez Foxa i Wiegerta mogą równie dobrze być rezultatem obecności „ukrytych” planet.
Cóż, może przyszłe obserwacje pozwolą potwierdzić lub obalić twierdzenia badaczy z Uniwersytetu Zachodniego Ontario. Chociaż wykrycie egzoksiężyców przy użyciu obecnych technologii jest niezmiernie trudne, uważa się je za możliwe.
Źródło: arxiv.org, fot. tyt. NASA/JPL-Caltech