Na razie oficjalnie nic nie wiemy o żadnej kolizji naszego satelity z innym obiektem. Jednak według sympatyków teorii spiskowych jest to celowe działanie agencji kosmicznych, które nie chcą, abyśmy wiedzieli co aktualnie dzieje się poza naszą planetą. W tym wypadku głównym powodem ma być powstrzymanie paniki ludzi. Informacja pochodząca najprawdopodobniej z rosyjskich portali mówi o tym, że Księżyc oddala się od naszej planety. Sprawi to, że na Ziemi zaczną występować olbrzymie powodzie (na skutek braku oddziaływania satelity na naszą grawitację), zmiany klimatu, a także zlodowacenie czy ekstremalne upały w okolicach równika.
Jeżeli już zdążyliście się zmartwić to uspokajamy – najprawdopodobniej nic takiego nie miało miejsca. Obiekt, który uderzyłby w Księżyc musiałby mieć ogromną masę, aby zmienić jego orbitę. A w takim przypadku jest prawie pewnym, że byłoby widać efekty w postaci chociażby dryfujących odłamków skalnych w okolicy satelity. Jeśli jednak chcecie mieć pewność, że koniec świata jest jeszcze daleko to musicie zaczekać do jutra – efektem zmiany orbity byłoby zaburzenie faz księżycowych i brak pełni w dniu 23 listopada.
Źródło: utro.ru