Wielu konsumentom marka Toyota kojarzy się z samochodami elektrycznymi i dzieje się tak zupełnie… niesłusznie. To prawda, można powiedzieć, że Toyota zrewolucjonizowała rynek motoryzacyjny, popularyzując na nim swoje auta hybrydowe, jak chociażby kultową już Toyotę Prius. Pomimo tego jednak, że japońska marka ma w ofercie wiele aut hybrydowych, to pierwsze auto w pełni elektryczne (BEV) zaprezentowała dopiero jesienią 2021 roku. Elektryczna Toyota BZ4X nie sprzedaje się najlepiej, nie oferuje zbyt dużego zasięgu i sprawia wrażenie auta niedopracowanego. Toyota bije się w pierś i zapowiada kolejną rewolucję. Ma nią być elektryk o zasięgu co najmniej 1000 kilometrów.
Elektryczna Toyota o zasięgu 1000 km
Podczas gdy przedstawiciele marek Volvo i Rolls-Royce twierdzą, że kierowcy nie chcą samochodów elektrycznych z zasięgiem większym niż 500 kilometrów (sic!), osoby decyzyjne w Toyocie są przeciwnego zdania. Dział odpowiedzialny za rozwój kolejnych modeli typu BEV zapowiedział, że w 2026 roku świat ujrzy samochód tej marki, który zaoferuje kierowcy zasięg co najmniej 1000 kilometrów. Co więcej, będzie tani… a przynajmniej niezbyt drogi.
Toyota BZ4X – pierwszy elektryk typu BEV w ofercie tej marki. | Źródło: Toyota
Japoński producent samochodów podaje, że nowy typ baterii LFP pozwoli obniżyć koszt produkcji tego elementu nawet o 40 procent i jednocześnie poprawić efektywność o 20 procent. Baterie mają ładować się od poziomu 10 do 80 procent w mniej niż 30 minut. To właśnie ten rodzaj ogniw Toyota wykorzystuje w swoich autach hybrydowych. To nie koniec ambitnych zapowiedzi.
Jeśli wierzyć Japończykom, na przełomie lat 2027-28 światło dzienne ujrzy samochód z zasięgiem sięgającym 1200 kilometrów, a to za sprawą poprawy efektywności działania baterii o kolejne 20 procent. Wtedy to ładowanie od 10 do 80 procent ma zajmować już tylko ok. 10 minut.
Ambitnie? Jasne. Czy plan jest realny? Coś czuję, że każdy z Was oceni to inaczej.
Toyota również planuje przejść na elektryki
Toyota bardzo długo wstrzymywała się z przerzucaniem produkcji na samochody elektryczne, ale ma się to zmienić. Toyota BEV Factory ma pomóc wyprodukować 1,7 miliona z 3,5 miliona aut BEV, które producent ten chce sprzedać do 2030 roku. Co ciekawe połowa aut ma oferować zasięg co najmniej 1000 kilometrów.
Oprócz lepszych, nowocześniejszych, wydajniejszych baterii firma chce postawić na nowsze i tańsze półprzewodniki, a także większą liczbę elementów wykonywanych z odlewanego aluminium.
Wszystko powyższe brzmi świetnie, oczywiście przy założeniu, że każdy kierowca będzie mógł ładować samochód elektryczny w swoim domu – szybko i tanio. No i że ludzi będzie w ogóle stać na nowoczesne samochody…
Źródło: Toyota, zdj. tyt. Toyota Crown EV