Księżyc to ciało niebieskie, na którym panują zupełnie inne warunki niż na Ziemi. Nie można uświadczyć na nim żadnej pogody, temperatury na jego powierzchni wynoszą od 110 stopni Celsjusza w dzień do -180 stopni Celsjusza w nocy, a jego siła grawitacji stanowi 1/6 ziemskiego przyciągania. Co więcej, jego dzień i noc, za sprawą specyfiku ruchu obrotowego Księżyca, trwają po 14 dni, co może być wyzwaniem dla jego przyszłych potencjalnych kolonistów.
Aby skolonizować Księżyc, musimy opracować sposób, który pozwoli na zapewnienie ogrzewania, energii elektrycznej, a co za tym idzie – także oświetlenia jego przyszłym mieszkańcom podczas księżycowej nocy. Okazuje się, że dobrym rozwiązaniem mogłoby być wykorzystanie… cegieł wykonanych z księżycowego pyłu.
W dzień księżycowe kolonie pozyskiwałyby energię najpewniej z pomocą paneli słonecznych. Tę energię można by dodatkowo magazynować, aby starczała także na 14-dniową noc. Problem w tym, że akumulatory pozwalające na przechowywanie energii są duże i ciężkie – ich transport na Księżyc nie byłby czynnością zbyt opłacalną.
Europejska Agencja Kosmiczna postanowiła wraz z firmą Azimut Space sprawdzić, czy na Księżycu można by akumulatory w jakiś sposób zastąpić, a w szczególności – czy można by je zastąpić, wykorzystując pył, którego na Księżycu jest pod dostatkiem. Pył ten to tak zwany księżycowy regolit.
Cegła ze sztucznego księżycowego regolitu | Źródło: ESA
Na szczęście, za sprawą misji Apollo całkiem sporo wiemy o księżycowym regolicie. Dzięki temu naukowcy zdołali wykorzystać ziemskie materiały i zmielić je na pył odpowiadający rozmiarem ziaren pyłowi pokrywającemu powierzchnię satelity.
Sztuczny księżycowy regolit skompresowano w cegły. Do nich podłączono natomiast przewody, za pośrednictwem których ogrzano je prądem elektrycznym takim jak ten, który byłby produkowany na Księżycu przez panele słoneczne. Ogrzane cegły umieszczono następnie w środowisku imitującym księżycową noc – w próżni i w towarzystwie -150 stopni Celsjusza – oraz podłączono do systemu, który mógłby odzyskiwać z nich ciepło i przekształcać je w elektryczność.
Cegła ze sztucznego księżycowego regolitu w komorze próżniowej | Źródło: ESA
Niestety, ESA nie podzieliła się szczegółowymi wynikami eksperymentu. Wiemy jedynie, że ten „przebiegł dobrze”. Przynajmniej daje to nadzieję na to, że księżycowy pył może się na coś przydać. W końcu, gdyby eksperyment przebiegł słabo, najpewniej byśmy o nim nie usłyszeli wcale.
Trudno powiedzieć, jak wielkim wyzwaniem byłoby tworzenie cegieł na Księżycu. Podejrzewam jednak, że wymagałoby mniej wysiłku i funduszy niż transportowanie na powierzchnię satelity wielkich i ciężkich akumulatorów.
Źródło: TechCrunch