W ciągu kilku miesięcy koronawirus SARS-CoV-2 dotarł niemal do każdego miejsca na świecie. Dzisiaj mamy już do czynienia z jego pandemią – pandemią, która doprowadziła do zamknięcia granic, zmusiła mnóstwo osób do pozostania w domu na długie tygodnie i mocno przeciążyła służbę zdrowia. Ale skąd ten wirus się wziął? W tej kwestii nadal nie ma pewności, ale najnowsze badania wykluczają jedno – SARS-CoV-2 nie został stworzony ani zmodyfikowany w laboratorium.
Słowa klucze – selekcja naturalna
Skoro koronawirus nie powstał w laboratorium to jaka jest jego historia? Zdaniem naukowców możliwości są dwie. Jeden ze scenariuszy zakłada, że ludzie zarazili się nim od zwierzęcia jeszcze zanim ten w ogóle był dla ludzi groźny. Dopiero na drodze adaptacji, skacząc z człowieka na człowieka, ten mógł zyskać nowe cechy, dzięki którym stał się wirusem szalejącym na świecie dzisiaj.
„Możliwe że prekursor SARS-CoV-2 przeskoczył na ludzi, zyskując [nowe genomowe cechy] poprzez adaptację przy niewykrytej transmisji z człowieka na człowieka.”, piszą w swojej pracy badacze ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Australii. „Te adaptacje, po ich nabyciu, mogły pozwolić na zapoczątkowanie pandemii i doprowadzenie do wystarczająco dużej liczby przypadków.”
Autorzy pracy opublikowanej w czasopiśmie Nature Medicine przeanalizowali genomy SARS-CoV-2 i innych podobnych koronawirusów. Ich badania pokazały, że tak zwane domeny wiążące receptory (Receptor-Binding Domains, RBDs) białek szczytowych SARS-CoV-2 są tak efektywne w wiązaniu się z ludzkimi komórkami, że musiały rozwinąć się na drodze selekcji naturalnej.
„Porównując dostępne dane pochodzące z sekwencjonowania genomów znanych szczepów koronawirusów, możemy stanowczo ustalić, że SARS-CoV-2 powstał w wyniku naturalnych procesów.”, powiedział jeden z badaczy, immunolog Kristian Andersen z The Scripps Research Institute.
Dwie hipotezy
Skoro naukowcy zdołali wykluczyć, że wirus powstał w laboratorium, założyli, że SARS-CoV-2 mógł przyjąć swoją obecną formę na jeden z dwóch sposobów. Zgodnie z pierwszą hipotezą wspomniana selekcja naturalna mogła nastąpić u zwierząt, zanim wirusem zarazili się ludzie. Zespół wyjaśnia, że przykłady koronawirusów wykrytych u nietoperzy i łuskowców posiadają genomy podobne do genomu SARS-CoV-2, ale żaden z nich nie pasuje SARS-CoV-2 „idealnie”.
„Chociaż nie zidentyfikowano żadnego zwierzęcego koronawirusa, który byłby na tyle podobny do SARS-CoV-2, że mógłby być jego prekursorem, nadal nie dysponujemy próbkami wielu koronawirusów występujących u nietoperzy, a te są bardzo różnorodne.”, piszą naukowcy.
Zgodnie z drugą hipotezą, o której wspomniałam wcześniej, selekcja naturalna mogła nastąpić po tym, gdy wirus przeskoczył na ludzi. Zatem, SARS-CoV-2 mógł krążyć w ludzkich populacjach przez lata, zanim stał się dla ludzi niebezpieczny i zapoczątkował pandemię.
„Drugi scenariusz zakłada, że nowy koronawirus przeszedł ze zwierząt na ludzi zanim był w stanie spowodować ludzką chorobę.”, wyjaśnia dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia, Francis Collins. „Potem, w rezultacie stopniowych ewolucyjnych zmian, które nastąpiły na przestrzeni lat, a może nawet dekad, wirus z czasem zyskał zdolność do rozprzestrzeniania się z człowieka na człowieka i wywoływania poważnej, często zagrażającej życiu choroby.”
Niestety, na razie nie wiadomo, która z wymienionych hipotez jest poprawna. Być może dalsze badania pozwolą to ustalić. Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na ich rezultaty. Dobrze, że wiemy przynajmniej, iż SARS-CoV-2 nie powstał w laboratorium. To powiedziawszy, wątpię, by miłośnicy teorii spiskowych ten fakt zaakceptowali.
Źródło: Nature Medicine