Choć w kwestii masy omawianej czarnej dziury istnieje pewien margines błędu, ta wciąż jest ogromnym zaskoczeniem. Dla porównania, masa supermasywnej czarnej dziury zlokalizowanej w centrum Drogi Mlecznej wynosi około 4 miliony mas Słońca, a ostatnie obliczenia pokazują, że masa Drogi Mlecznej może plasować się na poziomie 1,3 miliarda mas Słońca.
„Tak duża masa czarnej dziury w Lwie I jest znacząca pod wieloma względami.”, autorzy analizy piszą w swojej pracy naukowej, opublikowanej w The Astrophysical Journal.
Różnorodność galaktyk i ich niewiadome
W przestrzeni wokół Drogi Mlecznej znajduje się cały rój galaktyk karłowatych. Niektóre z nich są w trakcie kolizji, a więc z czasem zostaną całkowicie pochłonięte przez inną galaktykę. Uważa się, że to częsty sposób na powiększanie się galaktyk w czasie.
Co istotne, nie wszystkie galaktyki karłowate są zbudowane tak samo. Ich badanie może pomóc nam pojąć różnorodność galaktyk i zrozumieć, jak powstają galaktyki o różnych kształtach i rozmiarach. Lew I, położony około 820 lat świetlnych z dala od Ziemi, jest potencjalnie jedną z bardzo nietypowych galaktyk. To chociażby dlatego, że w przeciwieństwie do większości satelitów Drogi Mlecznej nie zawiera ona zbyt dużo ciemnej materii – materii, której przynajmniej na razie nie da się bezpośrednio wykryć, a którą uważa się za klej wiążący Wszechświat.
Przypadkowe odkrycie
Chociaż ciemnej materii nie jesteśmy w stanie dostrzec, o jej istnieniu wiemy za sprawą wpływu, jaki wywiera na rzeczy dla nas widzialne. Na przykład, gwiazdy przemieszczają się w galaktykach szybciej niż powinny pod wpływem tylko wykrywalnej materii, czyli wpływa na nie także niewykrywalna materia.
O tym, że Lew I zawiera gigantyczną czarną dziurę, dowiedziano się w zasadzie przypadkiem. Astronomie z Uniwersytetu w teksasie chcieli bowiem zbadać profil właśnie ciemnej materii w Lwie I, a dokładniej mówiąc – to, jak gęstość ciemnej materii zmienia się w zależności odległości od centrum galaktyki. W tym celu przeprowadzono obserwacje Lwa I z pomocą Teleskopu Harlana J.Smitha w Obserwatorium McDonalda. Następnie pozyskane dane wprowadzono do superkomputera w celu analizy, wraz z wyrafinowanymi modelami galaktyki. Najważniejszym elementem rezultatów nie była jednak ciemna materia, a to że w centrum Lwa I powinna się czaić supermasywna czarna dziura.
Kosmiczna zagadka
Dlaczego tak mała galaktyka jak Lew I posiada tak nieproporcjonalnie wielką supermasywną czarną dziurę? Póki co astronomowie nie mają na to pytanie pewnej odpowiedzi. Co jednak ważne, takie galaktyki mogą być częstszym zjawiskiem, niż się zdawało. W 2014 roku odkryto galaktykę karłowatą o masie 140 milionów mas Słońca z supermasywną czarną dziurą o masie 21 milionów mas Słońca, a w 2017 roku dwie kolejne takie galaktyki.
Kto wie, może w przyszłości dowiemy się, dlaczego niektóre małe galaktyki posiadają gigantyczne czarne dziury, stanowiące od 13 od nawet 18 procent ich masy. Z pewnością jednym z kluczy do rozwiązania tej zagadki będzie obserwowanie kolejnych niewielkich galaktyk o wielkich czarnych dziurach, zaraz obok przeprowadzania mnóstwa symulacji komputerowych.
Źródło: LiveScience, fot. tyt. NASA