Dzięki temu, że wysłaliśmy na Marsa już kilka lądowników i łazików oraz że obserwuje go kilka orbiterów, jest on najdokładniej poznaną przez nas planetą we Wszechświecie, rzecz jasna oprócz Ziemi. Mimo to nadal nikt nie potrafi udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie „Czy na Marsie kiedykolwiek występowało życie?”.
Choć najnowsze badania nie pozwalają na definitywne stwierdzenie, czy na Marsie rzeczywiście pojawiły się organizmy żywe, czy też nie, ich wyniki stanowią kolejny dowód na to, iż Czerwona Planeta mogła dysponować warunkami, które umożliwiłyby ich rozwój. Te wyniki niedawno przedstawiono w czasopiśmie Nature Communications.
Autorzy wspomnianej pracy, badacze z Tokijskiego Instytutu Technologicznego, przeanalizowali odczyty dokonane w marsjańskim kraterze Gale przez łazik Curiosity. Krater Gale powstał dawno temu, a dokładniej mówiąc – około 3,5 do 3,8 miliarda lat temu, gdy w Marsa uderzył meteor. Choć dziś jest on suchym pustkowiem, kiedyś znajdowała się w nim woda. Ta woda mogła tworzyć nawet gigantyczne jezioro.
Analiza odczytów pokazała między innymi dwie bardzo ważne rzeczy. Po pierwsze, że woda w kraterze była słona, a po drugie, iż posiadała stosunkowo sprzyjające występowaniu życia pH. To wskazuje na to, że Mars przynajmniej mógł stać się domem dla organizmów żywych. Z resztą, istnieją na to inne dowody. W 2018 NASA ujawniła chociażby, że znalazła na Czerwonej Planecie cząstki organiczne, a te mogły powstać na drodze procesów biologicznych.
Oczywiście, nie będziemy w stanie powiedzieć, że na Marsie występowało życie, dopóki nie znajdziemy na to jednoznacznego potwierdzenia, na przykład w formie skamieniałości. W poszukiwaniach takiego potwierdzenia pomoże chociażby kolejny łazik NASA – Mars 2020 – który już w tym roku ma wyruszyć w kierunku Czerwonej Planety. Skala badań jeszcze bardziej wzrośnie, gdy tylko na Marsa dotrą pierwsi ludzie. Niemniej, kto wie kiedy tak naprawdę doczekamy się pierwszej załogowej misji, której ten będzie celem.
Źródło: Phys.org