Jak się właśnie okazało, 3 lipca, czyli miniony poniedziałek, był absolutnie najgorętszym dniem w historii pomiarów. Średnia odnotowanych wówczas na całym świecie temperatur była bowiem rekordowo wysoka.
Wyjątkowo gorąca doba
Średnia temperatura powietrza przy powierzchni Ziemi wyniosła 3 lipca aż 17,1 stopnia Celsjusza. Dowiedzieliśmy się o tym za sprawą organizacji powiązanej z amerykańską Narodową Służbą Oceaniczną i Atmosferyczną (NOAA).
Pomiary z 3 lipca bieżącego roku pobiły rekord, który został ustanowiony zaledwie niecały rok wcześniej, a dokładniej mówiąc 24 lipca 2022 roku. Wtedy odnotowano średnią temperaturę powierza na poziomie 16,92 stopni Celsjusza.
„Nie jest to kamień milowy, z którego powinniśmy się cieszyć.”, powiedział klimatolog Friederike Otto z Imperial College London. „To wyrok śmierci dla ludzi i ekosystemów.”
Dla porównania, średnia temperatura na świecie każdego dnia waha się od około 12 stopni Celsjusza do prawie 17 stopni Celsjusza w ciągu roku. W latach 1979 – 2000 na początku lipca zwykle wynosiła ona jednak około 16,2 stopnia Celsjusza.
Rekord za rekordem
Rekord nie został jeszcze potwierdzony innymi pomiarami. Niemniej jednak, już wkrótce może jednak zostać pobity, gdy na półkuli północnej uderzą kolejne fale upałów. Średnia temperatura na świecie zwykle rośnie aż do końca lipca lub początku sierpnia.
Co istotne, nawet w zeszłym miesiącu średnie globalne temperatury były najwyższymi, jakie kiedykolwiek rejestrowano na początku czerwca. Tymczasem przewiduje się, że w przyszłym roku średnie dzienne globalne temperatury będą jeszcze wyższe. To dlatego, że na Oceanie Spokojnym po raz kolejny pojawiło się zjawisko pogodowe El Nino, co potwierdziła już Światowa Organizacja Meteorologiczna.
Źródło: Reuters / fot. tyt. Unsplash/John Fowler