Planetoida Bennu jest wielkości dużego wieżowca. Okrąża Słońce w mniej więcej tej samej odległości co Ziemia, mijając ją co 6 lat – za każdym razem coraz bliżej. Według obliczeń, istnieje prawdopodobieństwo rzędu 1 do 2700, że w okolicach 2180 roku uderzy ona w Ziemię – co może spowodować koniec świata.
Według hipotez, życie na naszej planecie pojawiło się dzięki uderzającym w nią asteroidom, które przyniosły tu związki organiczne i wodę. Podejrzewa się, że podobne związki znajdują się na Bennu, a potwierdzić to ma sonda OSIRIS-REx, która wczoraj wylądowała na planetoidzie. Jej badania mające potrwać do 2020 roku mają potwierdzić tę tezę.
Mają one również pozwolić nam bliżej poznać spychanie planetoidy na orbitę zagrażającą Ziemi przez promieniowanie Słoneczne.
„Do czasu uzyskania próbek zebranych przez sondę, czyli do roku 2020, będziemy dysponować o wiele lepszą wiedzą o tym, czy Bennu uderzy w Ziemię w ciągu najbliższych 150 lat” – powiedziała rzeczniczka NASA, Erin Morton.
Póki co, planowane jest wykorzystanie ośmiotonowych pocisków rakietowych, które po uderzeniu w Bennu miałyby zepchnąć ją z orbity kolizyjnej z naszą planetą.
Źródło: PAP