Wzniecanie ognia na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nie jest dobrym powodem. Głównie dlatego, iż jest to hermetyczne, zamknięte środowiska znajdujące się wysoko ponad naszą planetą. Dodając do tego praktycznie zerową ilość grawitacji, sytuacja może stać się nieprzyjemnie szybciej niż każdy się spodziewa. NASA chce jednak podjąć to małe ryzyko. Amerykańska Agencja Kosmiczna przygotowuje eksperyment, w ramach którego astronauci znajdujący się na ISS będą mieli rozpalić ogień i zbadać jego wpływ w konkretnych warunkach.
Astronauci zostaną poproszeni przez NASA o rozpalenie ognia na ISS w miniaturowym tunelu aerodynamicznym – sprawa będzie miała miejsce w nadchodzących tygodniach. Celem NASA jest zrozumienie tego, w jaki sposób ogień zachowuje się oraz rozprzestrzenia w środowisku z mikrograwitacją. Tego typu badania mają także zostać wykorzystane przez Agencję do ratowania życia w kosmosie – głównie z myślą o przyszłych misjach kosmicznych w stronę powierzchni Księżyca czy też Marsa. Dzięki odpowiedziom zebranym przez samych astronautów, NASA będzie także w stanie lepiej zaprojektować środowisko kosmiczne przeznaczone do życia.
To także nie pierwszy raz, kiedy w kosmosie zostanie przeprowadzony eksperyment z ogniem. Poprzednie próby „pożarów”, które odbyły się w 2016 i 2017 roku pokazały, iż mikrograwitacja faktycznie pozwala na wzniecenie płomienia, jednak ogień rozwija się dużo wolniej niż na Ziemi. Nowy eksperyment NASA będzie tym razem nieco dłuższy – naukowcy zakładają, że potrwa on około sześć miesięcy.
Inżynierowie odpowiedzialni za koordynację całego testu są podekscytowani sytuacją. Twierdzą oni, iż astronauci są gotowi do wykonania zadania i sami kwapią się, aby sprawdzić, jak płomienie będą zachowywały się w środowisku z małą grawitacją.
Pozostaje mieć nadzieję, że w trakcie lub po zakończeniu badań będziemy mogli zobaczyć to wszystko na własne oczy. Chociażby w postaci krótkiego materiału wideo.
Źródło: MIT