NASA finansuje kolejne projekty nie z tego świata

Maksym SłomskiSkomentuj
NASA finansuje kolejne projekty nie z tego świata
NIAC (ang. NASA’s Innovative Advanced Concepts) to jeden z najciekawszych programów realizowanych przez NASA. Co roku w jego ramach spośród wielu propozycji agencja kosmiczna wybiera najciekawsze i najbardziej obiecujące koncepcje rewolucyjnych technologii, które pod wieloma względami mają szanse odmienić przyszłość eksploracji kosmosu. Kilka dni temu NASA przedstawiła koncepcje, które przejdą do drugiej i trzeciej fazy programu. Niektóre z nich są szczególnie interesujące.

Uczestnicy NIAC otrzymują od NASA granty pieniężne, które mają pomóc im w rozwoju ich projektów. Jeżeli dokonane z czasem postępy zadowalają agencję, projekt przechodzi do kolejnej fazy programu, co wiąże się z uzyskaniem kolejnych funduszy. Najnowsze koncepcje, które znalazły się w drugiej i trzeciej fazie NIAC zostały wsparte łącznie 5 milionami dolarów.

Technologia, która pozwoli przyjrzeć się wnętrzom gwiazd

Lwią część wspomnianych pieniędzy otrzymał projekt misji mającej na celu wykrywanie neutrin, który trafił do fazy trzeciej. Autorzy projektu – Nicolas Solomey i jego zespół z Uniwersytetu Stanowego w Wichita uzyskali od NASA 2 miliony dolarów. Z ich pomocą w ciągu dwóch następnych lat badacze spróbują zbudować swój kosmiczny detektor neutrin.

„Neutrina to narzędzia, które pozwalają zajrzeć do wnętrz gwiazd. Kosmiczny detektor neutrin może pozwolić dokładnie poznać strukturę naszego Słońca, a nawet naszej galaktyki.”, wyjaśnił Jason Derleth, dyrektor programu NIAC. „Detektor krążący blisko Słońca mógłby ujawnić kształt i rozmiar ‘pieca’ znajdującego się w rdzeniu Słońca. Taki wysłany w przeciwnym kierunku mógłby wykrywać natomiast neutrina z gwiazd w centrum naszej galaktyki.”

Pozostałe projekty wymienione w oświadczeniu NASA trafiły do fazy drugiej NIAC. Każdemu z nich przyznano po 500 tysięcy dolarów. O jakich projektach mowa? Cóż naprawdę przeróżnych.

Stacje kosmiczne z grzybni i nie tylko

Jeffrey Balcerski wraz z Instytutem Aeronautyki w Cleveland w Ohio pracują nad koncepcją „roju” małych sond, które miałyby badać atmosferę Wenus. Saptarshi Bandyopadhyay z Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA kontynuuje rozwój projektu teleskopu radiowego, który miałby zostać zbudowany wewnątrz księżycowego krateru. Kerry Nock wraz z firmą Global Aerospace Corporation próbuje z kolei opracować metodę, która pozwoliłaby pojazdom kosmicznym lądować na Plutonie i innych obiektach o atmosferze charakteryzującej się niskich ciśnieniem.

pluton-sonda

Koncepcja sondy, która mogłaby wylądować na Plutonie. | Źródło: NASA/Kerry Nock/Global Aerospace Corporation

Artur Davoyan z Uniwersytetu Kalifornijskiego pragnie stworzyć zaawansowane żagle kosmiczne, które ułatwiłyby eksploracje Układu Słonecznego i przestrzeni międzygwiezdnej. Lynn Rotschild z Cebntrum Badawczego im. Josepha Amesa bada, czy takie struktury jak księżycowe bazy, można by dosłownie uprawiać z grzybów, a Peter Gural z Korporacji Trans Astronautica pracuje nad metodą szybszego niż dotychczas wykrywania małych asteroid.

Rzecz jasna, miną lata zanim którykolwiek z projektów zostanie zrealizowany. W zasadzie, istnieje duża szansa, że duża ich część okaże się porażką. Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć wszystkim ich autorom powodzenia.

Źródło: NASA, fot. tyt. Vladimir Vustyansky

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.