Niestety, fundusze, którymi NASA dysponuje, są ograniczone. Dlatego agencja nie jest w stanie zrobić wszystkiego, co chciałaby zrobić – niezależnie od tego, jak ekscytująco zapowiadają się nowe proponowane misje. Właśnie w taki sposób zarysowują się misje, które NASA opisała w swoim ostatnim komunikacie, a z których będzie mogła zrealizować jedynie część. Dokonanie wyboru naprawdę nie będzie łatwe.
Owoce programu Discovery
Propozycje wspomnianych misji zostały opracowane w ramach programu Discovery. Jego celem jest umożliwienie częstego realizowania misji kosmicznych (ukierunkowanych na badania Układu Słonecznego z wyłączeniem Ziemi i Słońca) o wysokiej wartości naukowej i stosunkowo niewielkich kosztach. Misje wybierane są na zasadzie konkursu spośród propozycji nadsyłanych przez amerykańskie instytucje naukowe i uniwersyteckie.
Spośród ostatnich propozycji NASA wybrała cztery misje, które warto by zrealizować. Każdy z zespołów, które za nie odpowiadają, otrzyma po 3 miliony dolarów, które mają zostać przeznaczone na dopracowanie planów misji. Gdy te plany zostaną dopracowane, agencja będzie musiała zdecydować, które z nich są najlepsze. To ważne, ponieważ NASA nie będzie w stanie zrealizować wszystkich misji. Ale o jakich misjach mowa?
Misje, które pozwolą na odkrycie sekretów Układu Słonecznego
Pierwsza z propozycji, IVO (Io Volcano Observer), zakłada wystrzelenie w kosmos orbitera, który przyjrzałby się jednemu z księżyców Jowisza – Io. Być może ta misja pozwoliłaby na zgłębienie tajemnic tak zwanych sił pływowych, a także dokładniejsze poznanie samego księżyca. Nie wiadomo chociażby, czy Io, jedno z najbardziej aktywnych wulkanicznie ciał w Układzie Słonecznym, posiada w swoim wnętrzu ocean magmy.
Inni naukowcy zaproponowali, by obiektem przyszłej misji NASA była Wenus. DAVINCI+ (Deep Atmosphere Venus Investigation of Noble gases, Chemistry, and Imaging Plus), bo tak brzmi nazwa misji, polegałaby na wysłaniu w kierunku planety sondy, która weszłaby w jej atmosferę, a następnie przeanalizowałby tę atmosferę, aby dowiedzieć się, w jaki sposób ta powstała i ewoluowała, a także czy na Wenus kiedykolwiek występował ocean.
W ramach kolejnej misji, TRIDENT, NASA wysłałaby w kosmos sondę, która podczas pojedynczego przelotu przyjrzałaby się Trytonowi, największemu księżycowi Neptuna. Sonda ta miałaby wykonać zdjęcia księżyca oraz spróbować dowiedzieć się, czy Tryton posiada podpowierzchniowy ocean.
Ostatnia proponowana misja, VERITAS (Venus Emissivity, Radio Science, InSAR, Topography, and Spectroscopy), to kolejna misja, której celem byłaby Wenus. W jej ramach orbiter krążyłby wokół planety, zbierając dane, które być może pozwoliłyby na zdeterminowanie jej geologicznej historii oraz zrozumienie, dlaczego Wenus rozwinęła się tak odmiennie od Ziemi.
Niemożliwy wybór
Każda z wymienionych propozycji brzmi niesamowicie ciekawie. Niestety, NASA wybierze spośród nich tylko dwie, które zostaną zrealizowane.
Które misje zapowiadają się Waszym zdaniem najbardziej ekscytująco? Ja nie absolutnie nie jestem w stanie wyodrębnić faworytki.
Źródło: NASA