Od 12 czerwca naukowcom nie udało się nawiązać kontaktu z Opportunity. Pył ograniczył dostęp światła do paneli słonecznych zasilających łazik. W związku z tym urządzenie nie mogło wygenerować niezbędnych 24V do działania wszystkich systemów. W pełni aktywny pozostał jedynie zegar, który co jakiś czas ma próbować wybudzić systemy łazika.
11 września badacze zaobserwowali, że sytuacja na Marsie poprawiła się na tyle, że Opportunity powinien znowu działać. Rozpoczęli wtedy działania nazwane „aktywnym słuchaniem„, w których przekazywali polecenia do łazika i nasłuchiwali jakichkolwiek transmisji zwrotnych. NASA zapowiedziała, że akcja potrwa 45 dni, jednak jest możliwość przedłużenia jej o dodatkowy tydzień, bądź dwa. Priorytetem jednak jest start lądownika InSight zaplanowany na 26 listopada. Dlatego też przynajmniej dwa tygodnie przed tą datą naukowcy muszą skończyć nawiązywać kontakt z Opportunity, aby móc się w pełni skupić na nowej misji.
Zakończenie nadawania sygnałów nie jest równoznaczna z poddaniem się. Agencja planuje jeszcze przez długi czas nasłuchiwać sygnałów zwrotnych. Badacze wciąż mają nadzieję, że uda się uruchomić ponownie łazik, który przez ponad 14 lat dał nam mnóstwo informacji o Czerwonej Planecie.
Wake up, Mars! The Who are here. https://t.co/mxhlrw0mWL
— The Who (@TheWho) 22 października 2018
Źródło: SpaceNews