Trudno uwierzyć w to, że od momentu wystrzelenia w kosmos sond Voyager 1 oraz Voyager 2 minęły już 42 lata. Jednak jako że ich podróż trwa tak długo, dotarły one tam, gdzie żaden inny pojazd nie znajdzie się w ciągu kolejnych kilkudziesięciu lat – do przestrzeni międzygwiezdnej. To czyni je bardzo cennymi pojazdami i dlatego NASA opracowała plan, który pozwoli na wydłużenie ich i tak trwających niebywale długo misji.
Sondy Voyager zostały wysłane w przestrzeń kosmiczną w 1977 roku – Voyager 2 20 sierpnia, a Voyager 1 5 września. Obydwie dotarły w okolice Jowisza i Saturna, jednakże Voyager 2 odwiedziła dodatkowo orbity Urana i Neptuna. Dzisiaj sonda Voyager 1 znajduje się jednak już 22 miliardy kilometrów, a Voyager 2 18 miliardów kilometrów z dala od Ziemi. To sprawia, że sygnał radiowy podróżujący z prędkością światła potrzebuje aż 20 godzin na dotarcie do odleglejszego z pojazdów.
Niestety, wszystko co dobre kiedyś się kończy i tak samo będzie w przypadku misji sond Voyager. Oczekuje się, że pojazdy przestaną działać w okolicy 2025 roku, gdy zabraknie im energii do zasilania ich ogrzewaczy. W rezultacie te z czasem po prostu zamarzną. Mimo to, NASA spróbuje wydłużyć ich żywot o tyle, o ile to będzie możliwe.
NASA opracowała plan dotyczący zarządzania zasilaniem sond Voyager, który ma pozwolić na maksymalne wydłużenie pracy poszczególnych instrumentów naukowych pojazdów. Poszczególnych, ponieważ niektóre agencja będzie wyłączać, tak jak ich ogrzewacze.
NASA wyłączyła już chociażby ogrzewacz wykrywacza promieniowania kosmicznego – Cosmic Ray System (CRS) sondy Voyager 2. Mimo to, CRS jakimś cudem działa, w towarzystwie temperatur dużo niższych niż te, które są dla niego komfortowe, bo oscylujących wokół -59 stopni Celsjusza.
„Niesamowite jest to, że instrumenty sond Voyagers okazały się tak wytrzymałe.”, powiedziała Suzanne Dodd – kierownik projektu Voyager. „Jesteśmy dumni z tego, że te przetrwały próbę czasu. Ich długie żywota przekładają się na to, że mamy do czynienia ze scenariuszami, których napotkania nigdy się nie spodziewaliśmy. Będziemy nadal badać wszelkie potencjalnie dostępne opcje, aby sondy Voyager dalej mogły prowadzić swoje obserwacje.”
Diagram przedstawiający podróż sond Voyager. Dystans pokazano z użyciem jednostki astronomicznej (au). 1 au to średnia odległość ZIemi od Słońca, czyli ok. 150 mln km | Źródło: NASA
Nie wiadomo, które instrumenty i ogrzewacze sond Voyager NASA wyłączy w przyszłości. Póki co Voyager 2 korzysta z pięciu swoich instrumentów, a Voyager 1 z czterech. Poza systemem CRS są magnetometry, instrumenty pozwalające na badanie plazmy (PWS oraz PLS w przypadku Voyagera 1), a także LECP czyli urządzenie wykrywające i badające właściwości protonów, elektronów, cząstek Alfa oraz ciężkich jąder atomowych.
Ciekawe, jakie tajemnice kosmosu sondy Voyager poznają w ciągu ostatnich lat swojej podróży. Mamy nadzieję, że wysiłki NASA nie pójdą na marne i tych ostatnich lat będzie więcej, niż ktokolwiek się spodziewał.
Źródło: NASA