Mimo dotychczasowych wysiłków, naukowcom wciąż nie udało się trafić we Wszechświecie na jakikolwiek ślad obcych cywilizacji. Zdecydowanie nie zamierzają się oni jednak poddawać. Właśnie wystartował nowy projekt, który ma na celu odnalezienie śladów obcych. W jego ramach poszukiwania będą prowadzone jednak nie lata świetlne stąd, a w samym Układzie Słonecznym – nawet na Ziemi.
Projekt Galileo
W latach 60. XX wieku zapoczątkowane zostało przedsięwzięcie znane jako SETI (ang. Search for Extraterrestrial Intelligence), którego celem jest nawiązanie kontaktu z pozaziemskimi cywilizacjami poprzez poszukiwanie sygnałów radiowych i świetlnych sztucznie wytworzonych, pochodzących z przestrzeni kosmicznej, a niebędących dziełem człowieka. Niestety, dotychczas tego kontaktu nie zdołano nawiązać. Na dodatek, z czym z pewnością nie zgadzają się miłośnicy teorii spiskowych, dla naukowców przypadki obserwacji UFO (niezidentyfikowanych obiektów latających) nie są wystarczającym dowodem na to, że obce cywilizacje istnieją.
Nie zważając na dotychczasowy brak sukcesów, naukowcy kontynuują swoje poszukiwania. Właśnie w ramach SETI zapoczątkowali oni zupełnie nową inicjatywę – Projekt Galileo. Jego celem będzie poszukiwanie śladów technologicznych sygnatur obcych cywilizacji, ale nie w formie radiowych czy laserowych sygnałów, a fizycznych obiektów zlokalizowanych w pobliżu. O jakich obiektach mowa? Chociażby takich jak kosmiczne sondy, które nie byłyby dziełem człowieka.
Osoba, która przewozi Projektowi Galileo, a jednocześnie jest jego współtwórca, to Avi Loeb z Uniwersytetu Harvarda. Swego czasu Loeb był w sieci tematem wielu artykułów – jako że zasugerował, iż międzygwiezdny obiekt Oumuamua może być sondą obcych. Było to stwierdzenie bardzo kontrowersyjne, bowiem badania wskazywały na zupełnie inną naturę obiektu.
Sens polowania na obcych
Kto wie, może w kosmosie rzeczywiście krążą sondy obcych lub inne obiekty będące ich dziełem. Istnieje szansa, że na przestrzeni miliardów lat w Drodze Mlecznej istniało mnóstwo cywilizacji. Nawet jeśli wszystkie poza naszą do dziś przestały istnieć, istnieje szansa, że cokolwiek po sobie zostawiły.
W ramach Projektu Galileo uczeni będą szukać pozostałości po obcych cywilizacjach, analizując zarówno dawne, jak i najnowsze przeglądy nieba, wypatrując niezidentyfikowanych obiektów latających z pomocą dedykowanego do tego sprzętu oraz analizując ich nagrania z pomocą sztucznej inteligencji. Co istotne, nie będą oni szukać obcych na podstawie doniesień o obserwacjach ludności cywilnej, bowiem zależy im na tym, aby było to przedsięwzięcie naukowe.
Dotychczas projekt otrzymał donacje o łącznej wartości 1,755 miliona dolarów. W tej chwili jego uczestnicy zastanawiają się, jakie instrumenty naukowe z użyciem tych pieniędzy zakupić. Nawet jeśli z ich pomocą nie zostaną wykryte ślady zaawansowanych cywilizacji, zebrane przez nie dane mogą przydać się podczas badań dotyczących międzygwiezdnych komet oraz asteroid i nie tylko.
Źródło: Uniwersytet Harvarda, fot. tyt. Canva